Wiersze - Edward Stachura strona 14

Gdziekolwiek

Gdziekolwiek jesteś,
Wyjdź za bramę!
Idź na pola,
Słysz wołanie!
To ja wołam.

Gdziekolwiek jestem,
To mnie nie ma.
Jest maglina.
Bo cię nie ma.
Jest pustynia.

Gdziekolwiek jesteś,
Też cię nie ma.
Jest maglina.
Bo mnie nie ma.
Jest pustynia.

Gdziekolwiek jestem,
Tam ty jesteś.
Tak jesteśmy
Jak milczenie
Po tej pieśni.

Jak dwa jabłka
Na czereśni.

Grabarze wypowiedzieli wojnę nieśmiertelności duszy

Bóg chciał że umarł organista kościelny

Dusza jest na pewno na języku
rzekł jeden
- co ty
w uszach -
- nie
w oczach -
- skąd
w nosie -
- przepraszam rzekł piąty
dusza jest w złotych zębach
I wyjęli grabarze duszę

- Teraz chodźmy się napić eliksiru życia

(Autor grabarzy nie wini)

Hymn rozpustników

Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!

Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!

W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!
Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!

Chodź, muśniemy sobie usta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!

Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Przeczytamy dzieła Prousta!
Jak rozpusta, to rozpusta!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!

W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
W trawie piszczeć, w grzechu pluskać,
Porno-grafić i groch łuskać!
Używajmy póki czas,
Bo za 100 lat nie będzie nas!

Ja tobie poselstwa wysyłać pęki ukłonów...

Ja tobie poselstwa wysyłać pęki ukłonów
ale widzę lepiej sam pójdę
bo to wszystko puch jest pył
więc lepiej sam pójdę widzę

ja znowu nie taki cień jestem
choć niedościgniony wiem zanadto

choć z błota okwiat mój kolebka
a jakże dziecię słońca lęgnąca

To widzę lepiej samemu się tobie wysłać
a nie poselstwa pęki ukłonów
a pęki kości moich błotnych
po których rozejdziesz się promienisto

Jednakowo piękna jest noc...

* * *

Jednakowo piękna jest noc, jak śmiech obłąkanego w tej nocy. ``A piękno
jest początkiem przerażenia''. Ja jestem owym szalonym, dla którego
nieważny jest klucz, którym można otworzyć drzwi, a to, że ten klucz mogę
wrzucić do studni, a drzwi rozbić głową, dla którego nieważna jest kieszeń,
do której mogę wsadzić 100 zł, a dziura w kieszeni, którą może wylecieć
ostatnia nadzieja - zaproszenie na bal samobójców. Wierzę w siebie tak
jak nie wierzę w ``Świętych obcowanie'' i ``Grzechów odpuszczenie''. Bo ja
żadnym kreto i szczurom nigdy nie przebaczę. Jeśli jest Bóg, jeśli Bóg
mnie stworzył, jestem jego częścią - częścią boga i też będę sądził ludzi
jak oni będą mnie sądzić. Los kazał mi zostać włóczęgą, matką włóczęgi
jest poezja. przyjaźń jest dla mnie zbyt szlachetnym uczuciem, bym po
Twoim milczeniu, mógł jeszcze Cię o coś prosić. Zbliża się już balet biały
połnocnych czarownic, a ja nadal chodzę w trampkach. Ej przyjaciele moi,
przyjaciele. Puszkin miał rację. nie ma sprawiedliwości. ``Piękno jest
absolutną sprawiedliwością''

‹‹ 1 2 11 12 13 14 15 16 17 29 30 ››