Piotr
Noc, w noc całymi latami,
Sen, w dzień gdy ranek za nami,
Czas, w nas stukał jak zegar,
Nie wiedział nikt co nam odmierzał.
Bo to wszystko przecież miało trwać najwyżej pięć lat,
a może mniej.
A to wszystko przecież miało trwać najwyżej pięć lat,
Choć zmienił się cały świat, jesteśmy
Zawiruje jeszcze raz, będziemy.
Nut w brud, każdy wyśpiewa,
Słów, mów sto wypowiedział,
W czas, zły i niepogodny,
Śmiech, śmiech wszedł z nami w drogę.
Dziś Piotr gdy Ciebie niema,
Pieśń tą wznosimy do nieba,
Trwaj tam, czuwaj nad nami,
Noc, w noc usłaną gwiazdami.