Wiersze - Ljubomir Simović

Maszynka do mięsa

Najpierw sieka się mięso na desce,
i, posiekane, wrzuca do maszynki,
do szerokiego spiżowego lejka, który się zwęża.
Potem obraca się spiżową rączka,
spiżową rączka z drewnianym uchwytem.
Rączka uruchamia mosiężną spiralę,
a spirala mięso wypycha
w stronę nożyka z czterema ostrzami,
który się obraca, i obracając się kroi
i mieli cielęce lub wołowe mięso.
Potem to mięso przepycha się dalej
do pewnego rodzaju okrągłego sita,
przez dziury którego, zmielone,
wyciska się do podstawionej misy.

Następnie, uprzednio posiekaną,
mieli się cebulę, w taki sam sposób.

Dodawszy oleju, soli i przyprawy
dobra gospodyni mięsem i cebulą
wypełnia liście kapusty i robi gołąbki,
lub faszeruje oczyszczone papryki,
robi kotlety lub faszerowane sznycle,
i nimi żywi swoją rodzinę.

I kiedy rodzina pobożnie posila się,
i potrawy rozpościerają pachnące welony,
maszynka do mięsa gaśnie w zmywaku,
zdemontowana, rozebrana na części.
[Z cyklu Zimska Munja]

Wesele w Negbinie

Na polach, łąkach i wodach
jeszcze niebieskie jest lato, pełne złota!
Pan młody na białym koniu sprowadza
pannę młodą z leczniczych gór!
Ze wszystkich stron nadchodzą swaci!
Gdybym wierzył własnym oczom,
powiedziałbym, że wszyscy są skrzydlaci!
[Z cyklu Saboriąte]

Wieczór

Słońce gaśnie.

Szwaczka zapala lampę.

Słońce gaśnie,
bitwa jest przegrana,
ranny bohater
upuszcza miecz i hełm.

Ranny bohater
upuszcza miecz i hełm,
a szwaczka bierze
igłę i naparstek.
[Z cyklu Međurečje]

Zielona jaszczurka

Skąd przyszła tutaj ta jaszczurka?

Czy ta jaszczurka nie jest jakąś wieścią?

Jeżeli ta wieść miała być zielona,
dlaczego nie została mi wysłana jako ciemiernik?


Dlaczego musiała mieć łapy gada
a nie liście, jak leszczyna lub wiąz?
[Z cyklu Saboriąte]

Zima na Dunaju

Szczęśliwy ten kto i ziemniaka z popiołu
przyjmuje jako najdroższe co można
przyjąć od człowieka lub Boga!
[Z cyklu Zimska munja]

1 2 ››