Wiersze - Marcin Sendecki

Marcin Sendecki

poeta, dziennikarz, krytyk literacki
  • Data i miejsce urodzenia: 27 grudzień 1967, Gdańsk
  • Narodowosć: polska

Dzień widzenia

"Tak, tak" mówi tramwaj, albo się wydaje,
że mówi. Odkąd przyszedł budzik z melodyjką, słychać
coraz gorzej. Niesłusznie: drgnienia należy ująć, spisać, rozlokować.
Dalekośmy zaszli, droga statystyko: cukier waniliowy,
 

trzy wody i budyń jest odzewem na utajnione potrzeby
czytającego, jest zaproszeniem, jest inkarnacją
filozofii dialogu. Czy istnieje zatem poezja
"niezrozumiała"? Ależ oczywiście! Poezja niezrozumiała
 

to poezja egocentryczna, nastawiona na wielbienie samej
siebie, to poezja ekscytująca się sama sobą - czyli poezja
narcystyczna. To poezja, która nie chce dzielić czegokolwiek
ze swym czytelnikiem, tylko chce
 

go oszołomić, zadziwić i zniewolić - rzucić na kolana
kaskadami metafor i innych wymyślnych chwytów.
Jest to w istocie poezja laboratoryjna, tworzona dla
podziwu innych fachowców z branży, innych laborantów
 

trudzących się nad swoimi, nikogo nie obchodzącymi,
retortami pełnymi słów na cukier i wodę - zniżka, na
budynie - nie. Onegdaj w kieszenii dresu znalazłem ulotkę:
"Do czego to podobne? Żeby napić się piwa musiałeś wziąć ser?"

Huśtawki

Pociąg z kurzu.
Niech przyjdzie i zje.
I który to snuł się po torach,
kiedy naprawdę dobry był ostatni raz.

Muzeum sztandarów ruchu ludowego

żyje z pokazywania mi zniszczonych drzwi:
 
ktoś widać sypnął, sygnał tkwił na linii, ale dyżurny zapalił
camela i zaraz zmarł na raka i choroby serca.
 
Reszta jest inwariantna,
 
wystawcie to sobie, z mikrofonem przy ustach
brodzę w kopnym śniegu, potem siada mi piec.

Na peryskopowej

To jest film, który nie jest filmem kina akcji.
Cielak po śniegu chodzić nie może.
Ploretariusze wszystkich krajów łączcie się.

Oranżada

Czy to nie ciebie niesiono z Piotrusia do Amatorskiej?
Zaraz wszystko opowiem, bądź gotów na rozczarowanie.
Z Piotrusia do Amatorskiej? Długo by opowiadać,
Lecz muszę cię rozczarować, nie zdradzam cudzych sekretów.

 



Długo by powiadać o tak niezwykłych wypadkach.
Nie zdradzam cudzych sekretów, imiona będą zmienione.
O nadzwyczajnych wypadkach zmyśla się jak najściślej.
Imiona będą zmienione i język wzięty na arkan.
 

Zmyśla się najforemniej brodząc po ciemnej ulicy.
Lecz trzeba wziąć język na arkan, jeżeli szukasz pociechy.
Brodząc po ciemnej ulicy z Piotrusia do Amatorskiej
Bądź gotów na rozczarowanie, jeżeli szukasz pociechy.

1 2 ››