Co jednolite, trwa...
Co jednolite, trwa, co różne, mija.
Niebo lśni zawsze, a świt gubi cienie.
Życie - kopułą szklaną, skąd przebija
Tłum barw i wieczność plami, nim sklepienie
Pod stopą śmierci nie trzaśnie. Ziszczenie
Pragnień smierć daje. Wnijdź w nią. Ona chowa
Wszystko, co zbiegło już. Rzymu kamienie,
Lazury, kwiaty, gruz, muzyka, słowa -
Zbyt słabe: chwały ich nie odda mowa.
Jerzy Pietrkiewicz
Czas
O morze Czasu! Morze niezgłębione,
W którym falują lata - twoje wody
Są w swych odmętach od łez ludzkich słone!
Gdzie rytmem przypływ z odpływem się schodzi,
Granice kreślisz dla narodzin -
I tych, co chrypną od błagań bezsilnych,
Na kształt wraków wypluwasz na brzeg niegościnny!
Któż ci zaufa - złe w burzliwej porze,
Podstępne w czas pogody -
Niezgłębione morze?
Juliusz Żuławski
Czas dawno miniony
Widmem zmarłego przyjaciela
Jest czas miniony.
Struną zerwaną spośród wiela,
Mostem nadziei już spalonym,
Sercem od serca oddalonym -
Jest czas miniony.
Tylko sny słodkie płyną nocą
Z czasów minionych:
I oczy zasmucą, czy uroczą,
Co rano cień ich przedłużony
Przenosi myśl w nietrwałe strony
Czasów minionych.
Żal, wyrzut - tylko to zostało
Z czasów minionych.
Tym, czym dla ojca martwe ciało
Własnego syna, gdy wpatrzony
Rzeźbi już w sercu medaliony -
Jest czas miniony.
przekład Juliusz Żuławski
Do księżyca
Czemu ta bladość na twym licu?
Czy stąd, że pniesz się po niebie, wpatrzony
W ziemię, że ciągleś sam, księżycu,
Wśród gwiazd się błąkasz - przybysz z obcej strony...
Niestałyś jak wzrok smutny, który nawet cienia
Nie znalazł, by na dłużej utkwić w nim spojrzenia.
Jerzy Pietrkiewicz
Do muzyki
Srebrny klucz, co zamknął strugę łez,
Z której na umór piły myśli ciemne -
Cichy grób, gdzie wszelkiej trwogi kres,
Gdzie Troska, matka jej, jak dziewczę senne
Na kwiatach w sen zapada.
Juliusz Żuławski