bez błogosławieństwa proboszcza
bez łaskawego uśmiechu sekretarza
bez udziału banków i dialektyki
żyje w nas
niezależna
niepokonana
nieogarniona
miłość
jedyny sens który ocalimy
sami
wiem
że oprócz nas
podobnie myśli
Bóg
dlatego wszechświat jeszcze nie jest pusty
gdyby któreś z nas
przeszło pierwsze na drugą stronę
cienia
ma obowiązek poczekać
na stacji Syriusz
aż to drugie
załapie się na następny
kondukt
bo podróż przez tę miłość
nie może być inna
jak tylko
nieśmiertelna
i nieskończona
najgorsze jest to że
śmierć
wyrwie mnie z twoich ramion
i już nigdy nie wstąpię
do żadnego
nieba
nie mam pewności
czy ta srebrzysta chmura nad lasem
to nocna mgła
czy już
ja
jeszcze to sprawdzę
ze wszystkich definicji
wierszy
i ustaw
tylko ciebie umiem na pamięć
przez sen mogę recytować
twoje ciało
w dobrym smaku patosem
wyśpiewać duszę
ale mimo to zacinam się zawsze
gdy mam powiedzieć kwestię:
do pierwszego brakuje nam...