Wiersze - Aleksander Puszkin

Cóż tobie imię moje powie?
Umrze jak smutny poszum fali,
Co pluśnie w brzeg i zmilknie w dali,
jak nocą głuchą dźwięk w dąbrowie,
 
Skreślone w twoim imonniku,
Zostawi martwy ślad, podobny
Do hieroglifów płyt nagrobnych
W niezrozumiałym języku.
 
Cóż po nim? Pamięć jego zgłuszy
Wir wzruszeń nowych i burzliwych
I już nie wskrzesi w twojej duszy
Uczuć niewinnych, wspomnień tkliwych.
 
Lecz gdy ci będzie smutno — wspomnij,
Wymów je szeptem jak niczyje
I powiedz: ktoś pamięta o mnie,
Jest w świecie serce, w którym żyję.
 
 
Przełożył Julian Tuwim

( Dla brzegów pod ojczystym niebem )

Dla brzegów pod ojczystym niebem
Ty porzuciłaś kraj wygnania,
jam długo płacząc żegnał ciebie
W ten dzień pamiętny, dzień rozstania.
Długo stygnące moje ręce
Zatrzymać cię przy sobie chciały,
Jęk twój zaklinał by choć w męce
Rozstania chwile trwały.

Lecz od gorzkiego całowania
Gorące usta oderwałaś,
Z kraju ciemności i wygnania
W krainę inną mnie wzywałaś.
Mówiłaś:"Kiedyś w dzień widzenia,
Tam pod kopułą lazurową,
W pieszczotach, wśród oliwek cienia
Miłość połączy nas na nowo."

Lecz biada! tam, gdzie blask pogody
Wiecznie rozjaśnia nieboskłony,
Gdzie cień oliwek niosą wody,
Zasnęłaś snem nieprzebudzonym,
I twoją piękność, twe cierpienia
Grobowa urna pochowała
Wraz z pocałunkiem w dzień widzenia...
Czekam go: długo nie oddałaś

            Przełożył
              Mieczysław Jastrun

( Gdy cię w życiu zawód spotka )

Gdy cię w życiu zawód spotka,
Nie smuć, nie złość się, broń Boże!
Dzień zwątpienia znieś w pokorze,
Wiedz - nadejdzie chwila słodka.

Sercu jutrem żyć jedynie:
Dziś - jednako smutno wszędzie.
Wszystko przejdzie, wszystko minie,
Co przeminie -  miłe będzie.

( Gdy czasem wraca przypomnienie )

Gdy czasem wraca przypomnienie
I gryzie serce moje w ciszy,
Kiedy odległe już cierpienie
Jak cień mi znowu towarzyszy,
Kiedy w pobliżu widząc ludzi
W samotnym chcę się skryć milczeniu,
Ich słaby głoś nienawiść budzi -
Wtedy uciekam w zapomnieniu
Nie w kraj słoneczny, gdzie lazurów
Blask świeci niewypowiedziany,
gdzie ciepłe morskich wód bałwany
Biją w pożółkłych biel marmurów,
Gdzie laur i ciemny cyprys rosną,
Pysznie żywione wieczną wiosną,
Gdzie pieśń Torkwata pełna sławy,
Gdzie jeszcze dzisiaj w mgle miesięcznej
Powtarza echo skały dźwięcznej
Wioślarza w nocną dal oktawy -
Biegnę marzeniem już gotowym
Na brzeg północny, zamrożony,
Widzę na morzu śnieżnogłowym
Wyspę otwartą na wsze strony,
Posępny ostrów - brzeg wyklęty,
Brusznicą zimną porośnięty,
Tundrą zawiędłych traw pokryty
I śniegiem mroźnych pian podmyty.
Tu czasem w łódce swej dociera
Odważny rybak, tutaj blisko
Zmoczony niewód rozpościera
I tu roznieca swe ognisko,
I tu, gdy biją fale głuche,
Płynie czółenko moje kruche
.   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .

                                Przełożył   
                      Mieczysław Jastrun

( Kocham nieznane wasze zmierzchy )

Kocham nieznane wasze zmierzchy
I wasze kwiaty bez imienia,
O wy, poezji czarodziejskiej
Błogosławione urojenia!
Nas nauczyła pieśń poety,
Że gromadami ulotnemi
Cienie od brzegów zimnej Lety
zlatują się na brzegu ziemi
I niewidzialne nawiedzają
Miejsca, co im najmilsze były,
I w sennych wizjach pocieszają
Przyjaciół, których opuścił;
Zywiące się nieśmiertelności,
W Elizjum będą znów gościły;
Tak z ucztą na spóźnionych gości
Czekają wśród rodziny miłej...
Ale -  ja może tylko roję,
Może z szatami śmiertelnemi
Zrzucę uczucie ziemskie swoje
I obcy będzie mi krąg ziemi.
Może - gdzie wolna od butwienia
Sława się z pięknem wiecznie mieni,
Gdzie spala czysty blask płomienia
zjawiska ziemskich form ułomne,
Dusza nie będzie strzegła więcej
Wrażeń i już nie wrócą do mnie;
Żalu nie będzie czuło serce,
Tęsknot miłości nie przypomnę...

        Przełożył
       Mieczysław Jastrun

1 2 3 4 6 7 ››