Wiersze - Robert Burns

Auld Lang Syne

Should auld acquaintance be forgot,
And never brought to mind?
Should auld acquaintance be forgot,
And auld lang syne?

For auld lang syne, my dear,
For auld lang syne,
We'll tak a cup of kindness yet,
For auld lang syne!

And surely ye'll be your pint-stowp,
And surely I'll be mine,
And we'll tak a cup o kindness yet,
For auld lang syne!

We twa hae run about the braes,
And pou'd the gowans fine,
But we've wander'd monie a weary fit,
Sin auld lang syne.

We twa hae paidl'd in the burn
Frae morning sun till dine,
But seas between us braid hae roar'd
Sin auld lang syne.

And there's a hand my trusty fiere,
And gie's a hand o thine,
And we'll tak a right guid-willie waught,
For auld lang syne.

Bruce do swoich wojsk pod Bannockburnem

Szkoci, coście leli krew
Na Wallace'a mężny zew,
Dziś was wzywa Bruce: jak lew
Niechaj walczy każdy z was!

Oto chwila, oto dzień,
Aby wroga wyciąć w pień:
Edward ciągnie, z nim jak cień
I niewoli idzie czas!

Któż by chętny był do zdrad?
Któż by w nędzny grób się kładł?
Któż kajdanom będzie rad?
Tchórzu! zdrajco! rzućcie nas!

Kto za kraj i króla rzecz
Gotów ostry wyjąć miecz,
Ten mi druhem, inni precz!
Władni męże! ze mną wraz!

Na ciemięstwa, ból i trud!
Na ginący w jarzmie lud!
Lejmy krew i dziś, jak wprzód -
Wolny nie chce być li płaz!

Niech zuchwały ginie wróg!
Z nim się tyran wali z nóg.
Wolny ten, kto wroga zmógł:
Wawrzyn brać lub pasć jak las!


Jan Kasprowicz

Dawny czas (Auld Lang Syne)

Pójść ma w niepamięć stary druh,
Wspomnienie zgasnąć w nas?
Pójść ma w niepamięć stary druh
I dawny czas?

Za dawny, bracie, czas
Za dawny czas;
Kielichy wznieśmy jeszcze raz
Za dawny czas

Więc pijmy, pijmy, ty i ja,
Za dawnych wspomnień blask!
Wypijmy wszystko aż do dna
Za dawny czas.

We dwóch zrywaliśmy ze wzgórz
Stokrotki w pełni kras.
Za stromą górą został już
Ten dawny czas.

We dwóch brodziliśmy od zórz
W strumykach, aż dzień gasł.
Zza mórz nie można wrócić już
W ten dawny czas.

Dłoń podaj mi przez przepaść lat
I wypij ze mną wraz
Za dróg przebytych w życiu szmat,
Za dawny czas.


Zofia Kierczys

Jęczmienne łany

Było to nocą w porze żniw,
gdy śliczny jest łan pszenny -
w księżyca jasny blask wśród niw,
wybrałem się do Annie.

Niepostrzeżenie mijał czas,
aż się zgodziła wdzięcznie,
gdy poprosiłem tylko raz:
Odprowadź mnie przez jęczmień!

Pszenicy łan i łan jęczmienia
prześlicznie się zieleni;
noc szczęsna, nie do zapomnienia
wśród łanów z moją Annie.

Błękitne niebo, ucichł wiatr
i księżyc opromieniał,
a jam ją zgodną, chętną kładł
wśród łanów, wśród jęczmienia.

Wiedziałem, miłość łączy nas
z pierwszego już wejrzenia
więc całowałem raz po raz
wśród łanów, wśród jęczmienia.

Zamknąłem ją w uścisku splot,
jej serce biło w drżeniach.
Szczęsne to miejsce było, ot,
wśród łanów, wśród jęczmienia.

Lecz na ten księżyc i gwiazd moc,
co noc tę opromieniał -
i ona wciąż tę pomni noc
wśród łanów, wśród jęczmienia.

Ma miłość jest jak róży krew...

Ma miłość jest jak róży krew,
Krew róży w czerwca świt.
Ma miłość jest jak rzewny śpiew,
Melodii cudnej rytm.

W piękności twojej strojna blask,
Jak w łunę jasnych zórz,
Ma miłość przetrwa świat i czas,
Gdy dna juz wyschną mórz.

Gdy wszystkich mórz dna wyschną w krąg,
Skał w słońcu zniknie ślad,
Wyciekną piaski z Czasu rąk,
Ma miłość przetrwa świat.

Więc czym rozłąka? - Zdrowa bądź!
Do ciebie wrócę ty,
Choć mil tysiące miałbym brnąć
Bez sił, bez tchu, bez snu.


Zofia Kierczys

1 2 3 ››