Wiersze - Andrzej Poniedzielski

To już ładnych tyle lat
jak do życia się przymierzam
nie wiem nic
nie umiem żyć
a zamierzam, a zamierzam
 
Kreślę znów poludnik Greenwich
i od nowa włączam czas
i jak dziecko na huśtawce
wołam Panie jeszcze raz
jeszcze raz
 
Jeszcze raz
niech przesypie się klepsydra gwiazd
i niech kosmos się obróci do mnie Słońcem
zanim coś
coś się znowu zacznie kończyć
jeszcze raz...

 To nieprawda
że nie można
dwakroć do tej samej rzeki wejść
można okpić świątobliwy upływ czasu
pożartować
Trzeba tylko przemóc lęk
zlekceważyć ludzki śmiech
trzeba
tylko
most
wzdłuż rzeki
wybudować

 Wiosna przyszła z tą swoją zielenią
blade toto , niemrawe , brudzi
zanim jakie kwiatki wystrzelą
to nastęka się , namarudzi...
No i co ,że ptacy wrócili?
No i co , że fruwają w parkach?
-tyle że w jakich drzewach czy hebziach
z przeproszeniem złożą swe jajka
Te zającki, królicki, kacuski
wszędzie- w lasach, po łąkach, po domach
Mam się cieszyć, że "budzi się życie"
- mam się cieszyć, że budzi się komar?

Przyszła wiosna z tą swoją nadzieją
blade toto, niemrawo się dłubie
Pytam - czemu NA SZCZĘŚCIE?
Pytam - czemu NAJBARDZIEJ?
Pytam - ...czemu ja tak to lubię?

Znów
jakby nie po drodze
Znowu
nam nie do pieśni
Bóg, Honor i Ojczyzna
...i niepotrzebne skreślić.

Ajde Jano

 
 
Śpiewam - jestem, słyszę serca bicie
Śpiewam serca, śpiewam duszy tajemnicę
Tak jak czuję, najserdeczniej śpiewam życie


Niechaj każdy dzień - niepustym dźwiękiem
Brzmi radośnie, niechby smutno - ale pięknie
Chcę, by los zaśpiewał razem ze mną tę piosenkę


Czystym tonem, każdy dźwięk - dzień życia
I niech płynie moja słodka tajemnica
Jak dobrze śpiewem duszę ukołysać

1 2 3 4 6 7 ››