Wiersze - Andrzej Sikorowski

Wielka woda

I popłynęła nagle wielka ciemna woda,
Jakby ktoś winy nasze spłukać chciał do cna,
Po wsiach i miastach, parkach i ogrodach,
Niby kosmiczna wielka łza.

A przecież mówią, że gdy lato to pogoda,
Pęcznieją sady i żywicą pachnie las,
A popłynęła nagle wielka ciemna woda,
I stał zegar, ruszy czas.

I chociaż już o gwiazdach wszystko wiemy,
I coraz dalej wybiegamy w swoich snach,
Tak naprawdę wcale nie umiemy,
Odpędzić chmury, co nadciąga nad nasz dach.

Dlaczego my, dlaczego tutaj, czemu tak?
Pytamy ciągle jak pytają małe dzieci,
A odpowiedzi brak, a odpowiedz brak,
Bo to jest wielka tajemnica rzeki.