Wiersze - Mariusz Parlicki strona 14

Hamlet - zmagania z przemijaniem

stał twarzą w twarz
ze swoją twarzą
grymas na obu twarzach wzrastał

tak kanceruje czasu pazur
gwiazda zabłysła
gwiazda zgasła

zasłonił lustra
by z przeszłości zaczerpnąć siły

fotografie
jak on pożółkłe
poniszczyły się i skuliły

zamknął w szafie dawne pamiątki

lek na rany
widział w przyszłości
i snuł plany dalekich wypraw
nowych książek i znajomości

ranne słońce zaczęło światu słać rumieniec
lecz nie ogrzało starych kości
i zamroziło się marzenie
składając hołd u stóp
nicości

Hamlet i barokowy aniołek

nie umiał rozmawiać z Bogiem
w skrzydłach gotyckiej katedry

wolał tłuste barokowe aniołki
beztroskie i roześmiane

lecz ten którego dziś spotkał
kamienny czterolatek
z bujnymi loczkami
i dyndającym siusiakiem
był smutny

Hamlet rozmyślał długo
dlaczego i jak mu pomóc

może skrzydła oczyścić
lub go przenieść do okna

lecz skrzydła lśniły od światła
witraż słał twarzy rumieniec

czytano coś o oczach
drzazgach i belkach
o przebaczeniu z Krzyża

Hamlet żałował aniołka

aniołek odczuwał niemoc
swego języka
kamienia

Hamlet i feministka

do pokoju stanowczo weszła
by wygarnąć mu w twarz
chociaż raz
i już nie powtarzać

-zło przed światem należy obnażyć
to okrutne nas ciągle obnażać

Hamlet słuchał zdziwiony jej głosu

nieporadna stanowczość w niej wrzała
podsycana jego milczeniem

krzyczała
że to woła o pomstę do nieba
że nie można się oszukiwać
i żeby tak głupio nie patrzył
bo prawda zawsze wygrywa

Hamlet słuchał zdziwiony jej głosu
lecz przytaknął skinieniem głowy

ona
siadła jak gołębica

szponów sępa i oczu sowy
tak naprawdę w niej nigdy nie było

Hamlet spóźniony

od chwili
gdy opuścił w bólach łono matki
uświadamiano go
że jest spóźniony

do żadnej rzeki
nie wstąpił dwa razy
a do niektórych
ani razu

nieustannie przegrywał wyścig
z oszalałym zegarem życia

spóźnione myśli
artykułował w próżnię

miłości zbyt długo nieuświadomione
obracały się przeciw niemu

zmęczenie
wypierało jago zapał

i tylko śmierć
czekała na niego za rogiem

Herkules

Gdy prac dwanaście skończył
w ogromną popadł dumę.
            Ja siłę mam niezwykłą,
            i wszystko zrobić umiem.
I zjawił się Herkules
w kraju nad rzeką Wisłą.
            Tu siły trzeba wiele,
            żeby naprawić wszystko.
Jak w stajniach Augiasza,
gnój w dole, smród na górze.
            Znam dobrze tę robotę
            i chętnie wam usłużę.
Lecz biedak wnet spokorniał,
bolesna to nauka.
            Niektórych brudów świata
            już nie da się wypłukać.

‹‹ 1 2 11 12 13 14 15 16 17 22 23 ››