Wiersze - Charles Bukowski strona 20

Pytanie i odpowiedź

Usiadł nagi i pijany w pokoju letniej
Nocy, obracając ostrze noża
Pod paznokciami, uśmiechając się, rozmyślając
O wszystkich listach, które dostał
Mówiących mu, że
Sposób w jaki żył i pisał o
Tym --
Sprawiało że oni dalej trwali podczas gdy
Wszystko wydawało się
Naprawdę
Beznadziejne

Kładąc ostrze na stole, on
Pchnął je palcem
I ono zakręciło się
W migoczącym okręgu
W świetle

Kto do diabła ocali
Mnie?
Pomyślał

Gdy nóż przestał się obracać
Odpowiedź nadeszła
Będziesz musiał
Ocalić się sam

Wciąż uśmiechając się
A: Zapalił
Cygaro
B: Nalał
Następnego
Drinka
C: Wprawił ostrze
Ponownie
W ruch

Robotnicy

bez przerwy się śmieją
nawet kiedy
spadnie deska
i zniszczy komuś twarz
albo zniekształci
ciało
nie przestają szczerzyć zębów,
słabe oświetlenie
zmiana koloru oczu
w przestraszona bladość
a oni się śmieją;
przedwcześnie
pomarszczenie i głupkowaci
żartują z siebie samych:
facet który wygląda na
sześćdziesiątkę powie:
mam 32 lata, wtedy
znowu wybuchają śmiechem
wszyscy bez wyjątku;
czasami wypuszczani są T a m
aby zaczerpnąć powietrza
ale łańcuchy których nie potrafiliby
przerwać
nawet gdyby chcieli
szybko zmuszają ich do powrotu;
wypuszczeni poza zakład chodzą
pośród wolnych ludzi
i śmieją się dalej,
idą powłócząc bezmyślnie
nogami
jak gdyby pomieszało się im
w głowach; na wolności
przeżuwają kromki chleba
targują się śpią liczą grosz w kieszeni,
gapia się na zegar
i wracają;
zdarza się im w tym uwiezieniu
utrzymać powagę,
mówią wtedy o świecie T a m,
o tym
jak strasznie
musi być
kiedy się jest zamkniętym na zawsze
T a m, nigdy nie wpuszczonym
z powrotem tutaj;
tu przy pracy jest ciepło
i trochę się tutaj
pocą,
pracują ciężko i
dobrze, tak ciężko
ze puszczają im nerwy
i cali drżą,
ale to nic przecież często
chwała ich ci
którzy dzięki nim wznieśli się
wysoko
jak gwiazdy,
teraz gwiazdy
czujnie obserwują
badają czy
aby ktoś może nie
usiłuje pracować
wolniej albo pracuje
bez przekonania, może
ktoś udaje
chorego
aby trochę
odpocząć (na odpoczynek
trzeba zasłużyć i wykorzystać
go by wykonywać
prace lepiej).
czasami jeden z nich umiera
albo popada w obłęd
wtedy S t a m t a d
przychodzi ktoś nowy
i dostaje swoja szanse.
 
 
byłem wśród niech
przez wiele lat;
na początku ich praca
wydawała mi się
monotonna, nawet
głupia
ale teraz widzę
ze wszystko ma sens,
ze pracujący
bez twarzy
nie są wcale tacy
brzydcy, ze głowy
bez oczu –
teraz wiem ze te oczy
tez widzą
ze potrafią
robić to co robią.
pracujące kobiety
są często najlepsze,
przystosowują się do tego naturalnie,
z niektórymi z nich
kochałem się w czasie przerw;
z początku kojarzyły mi się
z małpami w kobiecym ciele
ale potem kiedy
zrozumiałem więcej
zdałem sobie sprawę
ze są tak samo żywe
u prawdziwe
jak ja.
parę nocy temu
stary pracownik
siwy i ślepy
a wiec już bezużyteczny
odszedł na rentę
odszedł T a m.
przemowy! chcemy przemowy!
krzyczeliśmy.
 
 
to było prawdziwe
piekło, powiedział.
 
 
wybuchliśmy śmiechem
wszyscy, a było nas
4000:
zachował poczucie
humoru
do samego
końca.
 

Romans literacki

poznałem ją dzięki korespondencji albo poezji albo czasopismom
zaczęła wysyłać do mnie sprośne wiersze o gwałcie i pożądaniu,
seks pomieszany z wątłym intelektualizmem
wprawił mnie w takie zakłopotanie że wsiadłem do samochodu i
ruszyłem przez góry doliny i autostrady na północ
w ogóle nie spałem, byłem dopiero co rozwiedzionym
starzejącym się zmęczonym pijakiem bez pracy, jedyne czego
pragnąłem
przez ostatnie pięć czy dziesięć lat to spać, w końcu znalazłem
ten motel w małym słonecznym miasteczku
przy bocznej drodze, siedziałem tam i paliłem papierosa
myśląc: musiałeś chyba oszaleć,
potem spóźniony o ponad godzinę poszedłem
na umówioną randkę, była dość stara
prawie tak stara jak ja i niezbyt pociągająca
dała mi twarde zielone jabłko
i gryzłem je resztą swoich zębów;
umierała na jakąś nieznaną chorobę
coś podobnego do astmy, powiedziała do mnie:
chcę ci coś wyznać, ja na to:
wiem - jesteś trzydziestopięcioletnią dziewicą.
wyjęła notes z dziesięcioma czy dwunastoma wierszami:
dziełem jej życia i zmuszony byłem je czytać
próbowałem powiedzieć coś miłego
ale były naprawdę fatalne.
zabrałem ją do jakieś hali na mecz bokserki
kaszlała od dymu
zaciskając dłonie rozglądała się wokoło
gapiła się na wszystkich siedzących
potem na walczących.
ty nigdy się nie podniecasz? zapytała.
ale tej nocy na wzgórzu naprawdę się podnieciłem,
spotkałem ją jeszcze trzy albo cztery razy
pomogłem jej napisać kilka wierszy
potem wpychała mi język do gardła.
kiedy ją zostawiłem
dalej była dziewicą
i beznadziejną poetką.
sądzę że kiedy kobieta nie rozwiera nóg
przez 35 lat
za późno potem
na miłość
za późno
na poezję.

Rzecze Budda Chinaski

czasem
trzeba
cofnąć się
o krok albo i
dwa
wy-
cofać
 
 
wziąć
miesiąc
wolnego
 
 
nic
nie rób
nic
nie chciej
robić
 
 
grunt to
spokój
grunt to
własne tempo
 
 
nic z tego
co chcesz osiągnąć
nie uda ci się
jeżeli
zanadto będziesz
się starał.
 
 
weź
dziesięć lat
wolnego.
 
 
to
cię
wzmocni
 
 
weź
dwadzieścia lat
wolnego.
 
 
to cię bardzo
wzmocni.
 
 
i tak nie ma
nic do
wygrania
 
 
a zresztą
pamiętaj
tylko jedna rzecz
na świecie
jest lepsza od
smacznie przespanej
nocy
 
 
ta
najlepsza to:
łagodna
śmierć.
a tymczasem
plac rachunki za
gaz
w
miarę możliwości
i
unikaj
kłótni z
żona.
 

Sam ze wszystkim

sam ze wszystkim

ciało opina kości
do środka
dają mózg i
czasem dusze
i kobiety rozbijają
wazony o ściany
a mężczyźni pija za
dużo
i nikt nie znajduje
tego właściwego
ale ciągle
szukają
wpełzają do łóżek
wypełzają z łóżek.
ciało opina
kości i
ciało szuka
czegoś więcej niż
ciało.
 
 
nie ma żadnych
szans:
wszyscy jesteśmy w pułapce
własnego losu.
 
 
nikt nigdy nie znajduje
tego właściwego.
 
 
miejskie składowiska się wypełniają
śmietniki się wypełniają
domy wariatów się wypełniają
szpitale się wypełniają
cmentarze się wypełniają
 
 
ale nic się
nie spełnia.
 

‹‹ 1 2 17 18 19 20 21 22 23 28 29 ››