Wiersze - Charles Bukowski strona 17

Po co tu tytuł?

nie dotrą do końca
piękni ludzie umierają w płomieniach –
łykają samobójcze pigułki, trutkę na szczury, sznurek, co –
kolwiek...
odrywają sobie ramiona,
rzucają się z okien
z oczodołów wydłubują sobie oczy
odrzucają miłość
odrzucają nienawiść
odrzucają odrzucają.
 
 
nie dotrą do końca
pięknie nie umieją przetrwać,
są motylami
gołębiami
wróblami
nie dotrą do końca.
 
 
jeden wysoki język płomienia
kiedy starcy grają w parku w warcaby
pojedynczy płomień, jeden dobry płomień
kiedy starcy grają w parku w warcaby
wygrzewając się na słońcu.
 
 
pięknych ludzi znajduje się w kacie pokoju
zgniecionych w pająki igły i cisze
nigdy nie zrozumiemy dlaczego
odeszli, przecież byli tacy
piękni.
i pozostawiają brzydki świat brzydkim ludziom
brzydkich ludzi ich brzydkiemu życiu.
 
 
rozkoszni i uroczy w życiu samobójstwie i śmierci
kiedy w nagrzanym słońcem parku starcy grają w warcaby

Pociągnij za sznurek, a poruszy się kukiełka...

każdy facet musi zdać sobie sprawę
ze to wszystko może zniknąć w
jednej chwili:
kot, kobieta, praca
przednia opona,
łóżko, ściany, pokój;
wszystkie rzeczy
najpotrzebniejsze do życia,
łącznie z miłością
spoczywają na fundamentach z piasku –
i pojedyncze zdarzenie,
nieważne jak od ciebie odlegle:
śmieć chłopca w Hongkongu
albo śnieżyca w Omaha...
może przynieść ci zgubę.
cala twoja porcelana rozbije się o
kuchenna podłogę, wejdzie twoja dziewczyna
a ty będziesz stal pijany
w samym środku tego wszystkiego i kiedy zapyta:
mój boże, co u się stało?
odpowiesz: nie wiem,
naprawdę nie wiem...

Pociągnij za sznurek, poruszy się kukiełka

każdy człowiek musi zdać sobie sprawę
że wszystko co posiada może zniknąć bardzo
szybko:
kot, kobieta, posada,
przednie koło samochodu,
łóżko, ściany, twój
pokój; wszystkie te wygody
włączając miłość,
mury na fundamentach z piasku –
a pierwsza z brzegu sprawa,
nieważne jak niepowiązana:
śmierć dziecka w Hong Kongu
czy piorun w Omaha . . .
doprowadzi do ruiny.
cała twoja porcelana roztrzaska się o
kuchenną podłogę, i wejdzie twoja dziewczyna
ty będziesz stał, pijany
w samym środku tego wszystkiego, i ona spyta
mój boże, co się stało
a ty odpowiesz: nie mam pojęcia,
nie mam pojęcia . . .

Pod

nie mogę podnieść niczego
z podłogi -
starych skarpet
szortów
koszul
gazet
listów
łyżek butelek kapsli

nie mogę pościelić łóżka
odwiesić papieru toaletowego
umyć zębów
rozczesać włosów
ubrać się

zostaję w łóżku
nagi
na brudnych prześcieradłach
w połowie leżących na
podłodze
guziki od materaca
uwierają mnie w
plecy

kiedy dzwoni telefon
kiedy ktoś podchodzi do
drzwi
wściekam się

jestem jak robak pod
kamieniem
ten sam strach

zostaję w łóżku
zauważam lustro na komodzie

podrapać się to
zwycięstwo.

Pojednanie

kiedy odeszłaś, myślałem , ze nigdy nie
wrócisz i w końcu nauczyłem się
dobrze z tym czuć.
 
 
a teraz sprawa zaczyna się od
nowa
 
 
właśnie tu
właśnie teraz.
 
 
patrzę
jak piramidy spokojnie stoją z boku, gdy małpa zjada swoje
pchły.
 
 
jakoś tak
znowu
wydaje się , ze jesteśmy
radzi jak paczka
fistaszków
 
 
spłowiali od słońca
i nagle
 
 
schwytani jak dźwięczący
dzwonek.

‹‹ 1 2 14 15 16 17 18 19 20 28 29 ››