Wiersze - Walt Whitman strona 5

Ja - pełen życia

Ja - pełen życia, widzialny i namacalny
  czterdziestolatek
W osiemdziesiątym trzecim roku tych Stanów,
Posyłam te wiersze tobie - jeszcze nie narodzonemu,
By cię szukały w otchłani wieków.
 
Gdy je przeczytasz, ja, który byłem widzialny, będę już
  niewidzialny,
I teraz ty, widzialny i namacalny, który rozumiesz te
  wiersze, szukasz mnie
I wyobrażasz sobie, jak bardzo byłbyś szczęśliwy, gdybym
  mógł teraz być z tobą i zostać twym towarzyszem;
Niech ci się zdaje, że jestem (Nie bądź do końca pewien,
  że mnie nie ma).

Kadłub

W jakiejś ustronnej lagunie, w bezimiennej zatoce,
Na samotnych, niemrawych wodach, zakotwiczony
    przy brzegu,
Sędziwy, szary, rozbity statek bez masztów, kaleki
    i skończony,
Kiedyś wolny podróżnik po wszystkich morzach świata,
    dzisiaj w ostatnim porcie, na mocnej cumie,
Rdzewieje i butwieje.

Kiedy rozpoczynałem dociekania moje

Kiedy rozpoczynałem dociekania moje, pierwszy krok
jakże był mi miły;
Nagi fakt świadomości, kształtowanie to całe, siła
popędowa,
Najlichszy owad lub żyjący stwór, zmysły, źrenice, miłość;
Pierwszy już krok, powiadam, wzbudzał we mnie cześć,
wielce mi się podobał.
Zaledwie postąpiłem naprzód i ledwo zapragnąłem ruszyć
nieco dalej,
A już zatrzymuję się oto i trwonię czas wszystek, wznosząc
piosenki zachwytu.
-
tłumaczenie: Stafan Napierski

Kimże ja w końcu jestem

Kimże ja w końcu jestem, jak nie dzieckiem
  zakochanym w brzmieniu własnego imienia
  i powtarzającym je ciągle?
Przysłuchuję się z boku - nigdy mnie to nie nuży.
 
Podobnie twoje imię dla ciebie -
Czy myślałbyś, że można je wypowiedzieć tylko na dwa
  albo trzy sposoby?
 
 

Koniec Pewnego Dnia

Ukojne zdrowie ducha i radość spełnienia;
Blichtr, gorączka walki, szaleństwo - minęły -
Teraz triumfuj! Teraz się raduj przemianą!

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ››