Wiersze - Krzysztof Cezary Buszman strona 8

SYLWESTROWY WALC

 
 
Zaczarował ktoś orkiestrę
Rytmem, który nie przeminie
I dogonił mnie Sylwester
Lecz przy innej już dziewczynie.

Walc Wiedeński rzewnym krokiem
W moich oczach zaczął płakać
Wszystko było jak przed rokiem
Lecz dziewczyna, inna jakaś.

Łamiąc lody pierwszych spojrzeń
Konwenanse też rozliczne
Chciałem w innej - Ciebie dojrzeć
Starą miłość - z nowym Styczniem.

Kolejny raz, ten walc, ten walc
Ten walc, jest początkiem
Zwycięstwa nadziei
Nad zdrowym rozsądkiem.

Gdybym to, co teraz - wiedział
Wszystko by inaczej było
Za wspomnienia więc pod śledzia
Za tą pierwszą wierną miłość.

Wiem, że trzeba swoje przeżyć
Aby mądrość życia kupić
Dzisiaj mówią - stary mędrzec
Wolałbym - młody i głupi.

Tak naprawdę nie przeminą
Słodkie chwile dni niewinnych
Może jesteś tą dziewczyną
Tylko ja już jakiś inny?
 

31 grudnia 1997 Gdynia

SYZYF

Bo w tym życiu może tylko o to chodzi
Żeby pod tą górę codziennie podchodzić?
I choć raz po raz głaz się z góry stacza
Dla Syzyfa wciąż jest twórcza jego praca!
 
Syzyf - nadzieja żywych!
 
Bycie sobą w swego losu labiryncie
Nie pozwala jemu szukać się gdzie indziej
Bo posiada wciąż nadzieję wbrew jej samej
Że się spełni pokładany w nim testament!
 
Syzyf - nadzieja żywych!
 
Więc zaczyna bez pamięci, wciąż od nowa
Swoją pracę bez najmniejszych rozczarowań
I tak będzie wtaczał głaz swój - niestrudzony
Zawsze tylko w jednej chwili zatracony!
 
Syzyf - nadzieja żywych!
 
 
                                                                                               13 maja 2008 Płock

ŚWIT ŚWIATA

 
 
Gdy się budzę nad ranem
Wita mnie mój zaścianek
Ten z metalu, szkła, tworzyw
Świat nieludzki, lecz Boży!
 
Już nie dawny - lecz nowy
Już nie prosty - a kręty
Już nie barwny - a płowy
Już nie gładki - a zmięty.
 
Już nie wielki - lecz mały
Bardziej skąpy - niż szczodry
Już rozbity - nie cały
Tam okrutny - tu dobry.
 
Nieskończenie bez puenty
Tam okrągły - tu płaski
Poświęcony - przeklęty
Lecz proszący wciąż łaski.
 
Tutaj podły - tam godny
Raz głęboki - raz płytki
Już nie syty - a głodny
Tutaj piękny - tam brzydki!
 
Absurdalna oczywistość
I to wszystko!
Kto zaskarży
Niegodziwość marży?
 
 
                                                                                    17 maja 2008 Rzym

TAKIM BYĆ

 
 
Dobrze by takim było być
Szczęśliwym, lecz nie ogłupiałym
I prostym, ale nie prostakiem
I mądrym, nie zarozumiałym.

Wymagającym, nie tyranem
I kochającym, nie kochliwym
Dostojnym być, lecz nie wyniosłym
I dobrym, a nie pobłażliwym.

Co dnia wierzę, że - uda się.

Odważnym, a nie hardym być
Stanowczym, ale nie upartym
I ufnym być, lecz nie naiwnym
Nie złotym, ale czegoś wartym.

Służebnym być, lecz nie służalczym
Troskliwym, ale nie nachalnym
Człowiekiem ludzkim nade wszystko
Choć niekoniecznie idealnym.
 

10 lipca 2005 Sopot

TerazZaraz

 
 
 
Najpewniejszy jest czas, który minął
Bo przeszłości nie sposób przecenić
Chociaż czasem obarcza mnie winą
Że się nie da niczego w niej zmienić!
 
 
Więc kuśtykam przez dni jak przechodzień
I do losu obnoszę się z żalem -
Że gdy życie gdzieś zgubię po drodze
Już nie cofnę się żeby je znaleźć.
 
 
Zawsze jest najbezpieczniej
Swój czas przeżywać obecnie
Choć zawsze tak było i jest
Errare humanum est.
 
 
Czas co przyjdzie jest nader wątpliwy
Bliska przyszłość w nim bardzo daleka
Bo choć czuję się do bólu żywym
Jutra mogę już dziś nie doczekać.
 
 
O żadną wieczność już się nie posądzam
I jedno wiem, gdy żyjąc umieram -
Tylko głupiec swe jutro urządza
Kosztem dnia w którym trwa tu i teraz.
 
 
 7 lutego 2007 Płock

‹‹ 1 2 5 6 7 8 9 10 ››