Wiersze - Krzysztof Cezary Buszman strona 7

PODRÓŻ I

 
 
Żadnych nie szukać już powodów
By zawsze wszędzie iść do przodu
Bo najważniejsze cel ocalić
Kiedy się inni już poddali
Kiedy się inni już poddali.

Od ciszy uczyć się milczenia
Gdy nie mam nic do powiedzenia
Bo los dopisze własną puentę
Być może za tym już zakrętem
Być może za tym już zakrętem.

Więcej już nie dać się nakłonić
Do spotkań co bywają po nic
Choć dzisiaj jeszcze jakoś nie śmiem
Z tego bankietu wyjść za wcześnie
Z tego bankietu wyjść za wcześnie.

Na swoje życie znów popatrzeć
Lecz po raz pierwszy już inaczej
I z części dostrzec jedną całość
Której się wcześniej nie widziało
Której się wcześniej nie widziało.

I tak do końca już na co dzień
Ze samym sobą zostać w zgodzie
Żeby na ścieżkach przeznaczenia
Nie nadwyrężać wciąż sumienia
Nie nadwyrężać wciąż sumienia
 

11.06.2007  Wiedeń.

PODRÓŻ II

 
 
Odpływamy białym jachtem
Na kolejną życia wachtę
Aby przybić do tej kei
Gdzie nie szuka się nadziei.

Wypływamy na jeziora
Zanim nas przywoła pora
By pożegnać kursy wszystkie
I odnaleźć własną wyspę.

Odpływamy czarnym kutrem
Na spotkanie z nowym jutrem
Wierząc ,że w czasie połowu
Sieci nam nie pękną znowu.

Żadna się chwila już nie wróci
Szkoda więc czasu by się kłócić
Bo z perspektywy tamtej strony
Czas waśni czasem jest straconym.

Pośród gniewu oceanów
Stery powierzamy Panu
Bo z pewnością On wie jeden
Gdzie jest upragniony Eden.

Odpływamy wciąż od nowa
Tam, gdzie warto przycumować
Żeby upór złamać w diable
Bo wciąż dmucha w nasze żagle.

Odpływamy czarną tratwą
Gdzie nam kurs wskazuje światło
Co jest blaskiem wszystkich latarń
Bo nie z tego świeci świata.

Odpływamy w sumę zdarzeń
Co się jawią na zegarze
Ważne, by na życia fali
Co najlepsze w nas ocalić.
 

19.06.2007 Werona

PODRÓŻ IV

 
 
Opuszczamy naszą wioskę
Bo ktoś zasiał w niej pogłoskę
Ze tam za kościelnym dzwonem
Czeka życie upragnione.

Więc ruszamy w nowe miasta
By do końca dni dorastać
Odkrywając z każdym świtem
To co dawno już odkryte.

Opuszczamy stare światy
Aby życie przeżyć za tych
Którzy pośród nagłej burzy
Gdzieś zgubili cel podróży.

Codzienne podróże
Z Aniołem Stróżem
Co łaskę dla nas
Wyprasza na górze!

Opuszczamy naszych bliskich
Bez biletu ,bez walizki
Żeby czarnym autostopem
Ruszyć w nienazwane potem.

I ruszamy na wycieczkę
Za modlitwę i za świeczkę
I za sztucznych kwiatów wieniec
Co uciszyć ma sumienie.

Opuszczamy ziemski padół
Jedni w górę ,drudzy na dół
A dla reszty oczywiście
Zawsze zatłoczony czyściec.
 

24.06.2007 S.Giacomo Włochy

PRZEOCZENIA

 
 
 
 
Dziś chwil przeoczonych szkoda
Bo na oślep głupio biegłem
I choć były nieopodal
Nagle stały się odległe.
 
 
Bo dowodzi czas niezbicie
Co niebawem wszyscy stwierdzą-
Że się życie spłaca życiem
A ostatnią ratę śmiercią.
 
 
Widzi Boskie oko
Wszystko jak na dłoni
Jeden idzie po coś
Drugi biegnie po nic.
 
 
Życie toczy się wciąż teraz
I zazwyczaj to wystarczy
By nie musiał nikt wybierać
Uciec, znosić to czy walczyć?
 
 
Dziś więc miłość sobą wzruszmy
By nas nie pytała w trumnach-
Czy to rozum jest bezduszny
Czy też dusza bezrozumna?
 
 
15.06.2007 Riva del Garda

PRZEWODNIK PO CHMURACH

 
 
Chciałem nauczyć Cię latać
Byś sens odnalazła w tłumie
Lecz Ty po wertepach świata
Nawet stąpać nie umiesz.

Ale się nie martw, nie trzeba
Choć smutek w sercu się lęgnie
Jeszcze dosięgniesz Ty nieba
Nim niebo Ciebie dosięgnie.

Bo dam Ci
Przewodnik po chmurach
Ze wszystkich
Dokładny - najbardziej
I jeśli kiedyś zapragniesz
To w chmurach
Z pewnością
Mnie znajdziesz.

Dziś wracać na Ziemię mi nie każ
Choć ziemia z błękitów mnie woła
Bo tego nie zmienisz w człowieka
Kto raz się przemienił w anioła.

I słuchaj, dopóki żyjesz
Co mądrość pod nosem mruczy...
Że czasem do lotu się wzbijesz
Zanim się stąpać nauczysz.
 

10 czerwca 1999 Londyn

‹‹ 1 2 4 5 6 7 8 9 10 ››