Wiersze - Krzysztof Cezary Buszman strona 6

ODKUPIENIE KUPOWANIA

 
 
Gdy mnie gryzie sumienie
A tak bywa niestety
Mogę kupić jedzenie
Ale nigdy apetyt.

Lewituję nad łóżkiem
Jak w objęciach anioła
Mogę kupić poduszkę
Lecz snu kupić nie zdołam.

Więc straciłem już wiarę
W koniec nocy bezsennych
Mogę kupić zegarek
Ale czas jest bezcenny.

Nie liczę w raju na nagrodę
A piekłu na mnie nie zależy
Bo żyłem jakbym nie miał odejść
Odchodzę, jakbym nigdy nie żył.

Szkoda dłużej się łudzić
Pośród markowych trunków
Mogę kupić czas ludzi
Lecz nie kupię szacunku.

W kręgach szemranych elit
Nie chcę do reszty zgłupieć
Mogę kupić burdelik
Lecz miłości nie kupię.

Czuję jak w oczach ginę
W świecie rzeczy na sprzedaż
Mogę kupić budynek
Ale domu się nie da.
 

9 stycznia Płock

ODYS XXI WIEKU

 
 
Stoję gotów do powrotu
Bo już mnie nie cieszy złoto
Chociaż nie wiem sam dlaczego
Jakoś wracać nie mam dokąd.

Czy ta wyspa tam w oddali
Opisana w sennych listach
To mój dom co mnie przywita
Czy kolejna pusta przystań?

Co tak we mnie się wydziera
Gdy umieram w cieniu świata?
Czy to może Ty mój Boże
Albo nie daj Boże szatan?

Nie dojadę, nie dobiegnę
Nie dolecę, nie dopłynę
Wiem, że gdzieś po drodze legnę
Lecz nie zginę, wiem nie zginę!

Trudno temu jest zaprzeczać
Że ta podróż, dar od losu
Mnie człowieka - uczłowiecza
Obdzierając z szat patosu.

Wokół łez słonawe wody
Można morze łez wypłakać
Widać jaki ze mnie Odys
Taka będzie też Itaka.
 

1 stycznia 2006 Płock

Oni i my

 
 
 
Nie czują budząc się co rano
Pod swoich lęków kruchym dachem
Że opór przed kolejną zmianą
Jest uległością chwil przed strachem.
 
 
I zżera ich powszednia wina
I już nie wiedzą co z nią począć
Gdy lata lubią wypominać
Co w roztargnieniu dni przeoczą.
 
 
Nie patrzmy na tych co czas tracą
Czekając aż ich dni ominą
Kochajmy się, lecz nigdy za coś
Zawsze kochajmy się pomimo.
 
 
Przytwierdźmy do początku koniec
Tak by się wieczność zapętliła
Bo ona jest po naszej stronie
Choć wiem, że dawno w to zwątpiłaś.
 
 
Lecz nigdy nie należy wątpić
I tym pytaniem serca dręczyć
Czy miłość w śmierci nas zastąpi?
Czy śmierć w miłości nas wyręczy?
 
 
16 września 2006 Rzym

OSWAJANIE KLEPSYDRY

 
 
Gdy na niebieskie ruszę szlaki
Mając w pamięci zapach trawy
Czy będę zawsze mógł być takim,
Jakim sam sobie wszedłem w nawyk?

I czy dowiem się prawdy o sobie
Nim klepsydra przesypie mój piasek
Bo na wilgoć tu nie mam co liczyć
Co ten piach zatrzymałaby czasem.

Jak tu nie stronić od ironii
Gdy się wciąż uczę grać w tej sztuce
Gdzie bycie kimś przez własne dzieje
To mieć świadomość kim się nie jest.

Ile zdziwień mi jeszcze zostało
Czy zbyt mało, czy tylko tych parę
Zanim ugnę się niczym gałąź
Pod owoców własnych ciężarem?

A przeszłość za mną się włóczy
Jakby nie znała nikogo
Muszę ją widać nauczyć
Jak własną podąża się drogą.
 

26 stycznia 2006 Zell am See - Austria

PIEŚŃ FIODORA DOSTOJEWSKIEGO

 
 
To od życia
Śmierć odróżnia
Punktualnie
Wciąż się spóźnia

Znajdziesz miejsce
Nie od razu
Pośród ludzi
Na cmentarzu.

Bo wystarczy
Tylko czekać
By się prochem
Stać człowieka.

Archanioł nie wzleci nad Rajem
Diabeł nie upadnie już niżej
Tylko człowiek pada i wstaje
Bo sam nie wie dokąd mu bliżej?

Nie rozpoznasz
Swego przodka
Patrząc tylko
Po nagrobkach.

Czas przegryzie
Nawet kamień
Zębów sobie
Nie połamie.

Śmierć się nie śni
A co zatem
Nie odeśpisz
Jej na raty.
 

8.04.2007 Chlewiska
Pałac Odrowążów

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ››