Wiersze - Kazimierz Przerwa-Tetmajer strona 43

Już nie wiem, co poza mną było...

Już nie wiem, co poza mna było -
czy żyłem kiedy?...czy kochałem?...
Zda mi się, stoję za mogiłą -
cóż w tej mogile pochowałem?


Czy pochowałem jakie kwiaty?
Czy pochowałem złote rzeczy?
Nie wiem - to jakieś dawne światy,
stracone z mego serca pieczy.


Snadź nic nie było żalu warte,
skoro nie został żal po niczem - -
napisy trumien są zatarte,
blask lamp grobowych nie był Zniczem

Gdybym mógł sobie wybrać...

Gdybym mógł sobie wybrać śmierć podług mej woli,
chciałbym z wolna utracać świadomość istnienia,
przestawać czuć, co rozkosz przynosi lub boli,
i pogrążać się w cichą otchłań zapomnienia.

Szukają bóstwa...

Szukają bóstwa: jedni z nich w popiele
nurzając głowy i ścieląc się w kurzu
przy marmurowych posągów podnóżu
albo w posępnym, milczącym kościele;

inni ku niebu skroń podnosząc śmiele,
w słońc życiodawczych promienistym różu,
w gór, oceanom ochronnym przedmurzu,
w mądrym i dobrym wszechstworzenia dziele;

inni, spokojni, cisi, zadumani,
w nieogarnionej szukają go głuszy,
w nieskończoności bezdennej otchłani - -

tak od początku swojego istnienia
wszędzie szukają bóstwa bez wytchnienia,
tylko go w własnej nie szukają duszy.

Kwiatek...

O kwiatku, kwiatku mały,
jakże zazdroszczę ci spokoju
coś w tobie jest ze skaly,
coś w tobie jest ze zdroju,
coś ze zwierzęcia w lesie,
coś z gwiazdy, błyszczącej z daleka,
coś z blasku, który mgła niesie,
coś z iskier, gdy kuźnię wiatr chłoszcze,
tylko nic nie ma z człowieka
i tego ci, kwiatku, zazdroszczę.

Nad polem pustem...

Nad polem pustem, szerokiem, głuchem
ćma ptaków czarną zawisła chmurą,
krążą jak liście gnane podmuchem
wiecznego wiru, kracząc ponuro.
Pośród czarnego ptaków odmętu,
w skłębionych skrzydeł ruchomej fali,
lśni jeszcze słońce. Tak od okrętu,
co się w czas burzy morskiej zapali,
ponad bałwanów chmurą spiętrzoną
błyskają ognie krwawe czerwono.
Zniknęło słońce... Czyż tej powodzi
ptaków nad polem pustynnym owym
nigdy już, nigdy nie będzie końca?
Wiecznież to pole będzie jałowym
i nic się na nim nigdy nie zrodzi
oprócz bezdennych tęsknot do słońca?...

‹‹ 1 2 40 41 42 43 44 45 46 ››