Poprad
Poprad
Popradzie
rzeko z pstrągiem
w herbie
Rzuciłem w ciebie
moją młodość
jak bukiet maków
Teraz płynie tobą
moja dojrzałość
naręcze piołunu
Kiedyś
popłynie już tobą
tylko białe
gęsie pióro
Przed lustrem
Siedzi przed lustrem
lecz nawet nie wie
jak jej ładnie do twarzy
z wierszami
Siedzi przed lustrem
i nawet nie wie
jak śmiga wokół niej
moje czarne
skrzydlate pióro
Pusty pokój
Pusty pokój
Wiem powita ci pusty pokój
i tylko jak jaskółki
latają tamte pocałunki
Pościeli obłok skłębiony
sam nie ruszył z nieba
I w krzesłach jeszcze siedzimy
i jeszcze z lustra twarz moja
patrzy na Ciebie
Byle jak rzucone sukienki
śpią na podłodze zwinięte
wypalony lichtarzy las
Jeszcze tu wszędzie jest miłość
nagi skrzydlaty świat
Siedzi na krześle
Siedzi na krześle drewnianym
i nic nie wie
że posadziłbym ją
na diamentowym tronie
metafor
Siedzi milcząc
z obyczaju
podobna
do dzikich ptaków
Zdjęła
jeden pantofel
i nic nie wie
że odcisnęła mała stopę
w podłodze pokoju
Jest tak młoda
siedzi zasłonięta irysami
które napisałem dla niej
i nic nie wie
Siedzi na krześle wersja druga
Siedzi na krześle
skrępowana
od stóp do głów
moim uczuciem
Mówi coś że biegła
trzymając w ręku
białą chustkę chmurek
Mówi tak dużo
rozrzucając po pokoju
garście przygód jak garście liści
Lecz ja widzę tylko
złotą górę włosów
która milczy