Spacer
Musieliśmy razem
dziwnie wyglądać
takiej pary się już
nie spotyka
Ty jak jaskółka czarna
jak jaskółka w locie
nad łąkami przewrotna
Mała
że mogłem cię schować
do kieszeni poematu
Ja - siwy jak zima
wszystko dochodziło do mnie
z daleka
jedyne co zauważałem
to czarne bratki
które niosłaś
Wydawało mi się
że idziemy parkiem
lecz szliśmy
hałaśliwym życiem
które wytykało nas
wszystkimi ulic
palcami
Strych
Na tym strychu
gdzie bitwy starych gratów
są jak bitwy Matejki
Mój przyjaciel stoi
w sztuce do kolan
jak jeleń w liściach
Stale w krzesłach
siedzą Rembrandt i Norwid
Jest nieustanne podniesienie sztuki
Chciałbym jednak
żeby przyjaciel wymyślił
jakąś rzecz drobną
na przykład -
Dzbanuszek
do zaparzania słów
Światło biegnące sufitem...
Światło biegnące sufitem
to samochody po tamtej stronie jeziora
to szczęście biegnące w świetlistej sukni
każdej nocy nad ich łożem
Byli tak zajęci sobą
wiosną i ptaka nocnego krzykiem
nie widzieli nawet
szczęście fruwa nad nimi
WIEŻA MELANCHOLII
Po morzu jama tylko czerwona pod zamkiem nieżywym
jak na brzuchu wyżartym przez wilki
Po jeźdźcach koni mnóstwo na brzegu kruszą się w popiół niebieskie grzywy
Koni upadających stuk jak bicie zegara odmierza chwilki
Okręty miały gdzieś jechać lecz już nie wie nikt
Ich dna półokrągłe czerwone jak usta melancholii
Słońce jak głowa bez oczu obdarta ze skóry jest świt
Niby diabeł o sarnich oczach końcem złotego warkocza piszę o snu mego teorii
Z zamku mam widok na wieżę melancholii w białe pasy i czarne
Tam zły żałobne opaski sporządza a anioł dzieciom śnieżną kokardę
To naprzeciw a na ścianie obraz zima
Drzewa sadu jak wariatki wyją sczerniałe z włosem rozwianym
Z rękami mocno do tułowia przyciśniętymi kaftanem słomianym
Po salach zamku drogi pajęcze zwisają jak oszronione telegraficzne druty
Wtem jakiś karzeł o oczach tylu że głowa mu się mieni jak żabi skrzek ten karzeł
się waży
Podpalić me złote loki ja nie gaszę lenistwem struty
I tkwię na tronie z trzasku ognia w sali pustej wśród niebieskich witraży
Zieleniec
Zobacz Ceśka
Co oni tak chodzą
A co ci tak siedzą
A co tamci tak stoją
Ale są te ludzie
Żeby tak siedzieć
Żeby tak chodzić
Żeby tak stać
Co chcecie
Są różne ludzie
Ludzie i ludziska
Pewnie