Wiersze - William Blake strona 9

Refleksja

Gdy się w mych myśli pogrążam otchłani
Widzę jak wszyscy żałośni kapłani
Szerząc (nie)święte (pół)prawdy swej wiary
Z ludzi chcą zrobić bezbronne ofiary
wtedy mam pewność, że z bezdennej czerni
VEXILLA REGIS PRODEUNT INFERNI

Gdzieś dwa narody w walkach niekończących
Wciąż się mordują z przyczyn wkurwiających
Jedni się drugim pokazać starają
Jak swoją wiarę głęboko wyznają
Jednakże wcale nie są bogu wierni
VEXILLA REGIS PRODEUNT INFERNI

Sekret O Miłości (Love's Secret)

Sekret O Miłości (Love's Secret)
Nie trudź się mówiąc że kochasz.
Miłości w słowie nie zmieścisz.
Ona z czułym płynie wiatrem,
Cicho i dyskretnie.
Wyznałem jej miłość swoją,
Nic w sercu nie schowałem.
A ona opuściła mnie;
Zlękniony gorzko łkałem.
Lecz wkrótce po rozłące tej
On przybył bezszelestnie -
Wędrowiec - ledwiem spostrzegł go;
Westchnieniem uwiódł dziewczę.

Song

MY silks and fine array,
My smiles and languish'd air,
By Love are driven away;
And mournful lean Despair
Brings me yew to deck my grave:
Such end true lovers have.
His face is fair as heaven
When springing buds unfold:
O why to him was 't given,
Whose heart is wintry cold?
His breast is Love's all-worshipp'd tomb,
Where all Love's pilgrims come.

Bring me an axe and spade,
Bring me a winding-sheet;
When I my grave have made,
Let winds and tempests beat:
Then down I'll lie, as cold as clay:
True love doth pass away!

Szalony śpiew

Jęczą wichury,
Noc zimna jak lód;
Chodź, śnie ponury,
Osłoń mój trud.
Lecz już od wschodniej strony
Lśni ranke rozognionoy,
Rosa kroplami drżącemi
Ucieka z ziemi

Tam, gdzie nade mną
Niebieskie szczyty,
Mknie głos mój w ciemną
Troskę spowity.
Do uszu nocy się wlewa,
Źrenicę dnia przyćmiewa,
W szalone wichrów rozpacze
Miesza swe płacze.

Jak szatan w chmurze,
Wyjąc z boleści,
W noc się zanurzę,
Niech noc mnie pieści!
Zwrócę się ku porankowi,
Skąd serce pociechę łowi,
A światłość na mą duszę
Sypie katusze


Jan Kasprowicz

The everlasting Gospel

To the Accuser who is
The God of this World

Truly, my Satan, thou art but a dunce
And dost not know the garment from the man:
Every harlot was a virgin once,
Nor cannst thou ever change Kate into Nan.

Though thou art worshipped by the names divine
Of Jesus and Jehovah, thou art still
The Son of Morn in weary night's decline,
The lost traveller's dream under the hill.

‹‹ 1 2 6 7 8 9 10 11 12 13 ››