Wiersze - Marcin Świetlicki strona 5

Filandia

Nigdy nie będzie takiego lata
Nigdy nie będzie takiego lata
Nigdy policja nie będzie taka uprzejma
Nigdy straż pożarna nie będzie tak szybka i sprawna
 
Nigdy papieros nie będzie taki smaczny
A wódka taka zimna i pożywna
Nigdy nie będzie tak ślicznych dziewcząt
Nigdy nie będzie tak pysznych ciastek
Reprezentacja naszego kraju nie będzie miała takich wyników
Już nigdy, nigdy nie będzie takich wędlin, takiej coca-coli
Takiej musztardy i takiego mleka
Nigdy nie będzie takiego lata
 
Słońce nie będzie nigdy już tak cudnie wschodzić i zachodzić
Księżyc nie będzie tak pięknie wisiał
Nigdy nie będzie takiej telewizji
Takich kolorowych gazet
Nigdy nie będziesz dla mnie miła taka
Nigdy ksiądz nie będzie mówił tak mądrych kazań
Nigdy organista tak pięknie nie zagra
Nigdy Bóg nie będzie tak blisko
Tak czuły i dobry jak teraz
 
Nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza
Nigdy nie będzie takiego lata

Gotowanie

Woda. Zawrze. Wrzuć. Posól.
Dwadzieścia minut. Pociąć.
Zalać jogurtem. Cukier.
Kilkanaście kryształków. Ćwierć łyżeczki soli.
Do lodówki. Tymczasem. Rzucić szpinak.Spojrzeć
na ryż. Trzy ząbki
czosnku zgnieść. Sól. Pieprz. Tyle wszędzie soli.
Tyle wszędzie. Pomodlić
się, by jej nie było za wiele. Ale bez niej też źle.
I gdybym umiał, gdybym umiał płakać!
I wykonuję setkę obraźliwych gestów.
W stronę.I robię obiad i go jeść nie będę.
Robię, bo trzeba robić.

Henryk Kwiatek

Henryk Kwiatek przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu.
To był jedyny facet, z którym mógł to robić.
Wracał do domu- zaparzał herbatę,
a wtedy święty obraz doń z obrazu schodził.
I rozmawiali. Henryk Kwiatek mówił
o wszystkim, co mu się zdarzyło tego dnia a święty
milczał i świętymi oczami na Henryka patrzył.
Henryk Kwiatek przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu.
Bo z kim się miał przyjaźnić? No przecież nie z księdzem,
co raz do roku po kolędzie chodził.
Bo z kim się miał przyjaźnić? Przecież nie z listonoszem,
co raz na miesiąc mu rentę przynosił.
 
Henryk Kwiatek...
 
Henryk Kwiatek przyjaźnił się z gościem ze świętego obrazu.
Któregoś dnia wrócił z miasta- zaparzył herbatę.
A obraz zszedł z obrazu i usiadł przy stole,
a listonosz nie przyszedł i renty nie przyniósł.
Następnego dnia także listonosz nie przyszedł.
Henryk Kwiatek co chwilę do swych drzwi podchodził.
Minął tydzień czekania- listonosz nie przyszedł.
Henryk Kwiatek do gościa z obrazu powiedział:
-Ja dotychczas nie chciałem niczego od ciebie.
Wiem doskonale, że ty możesz wiele.
Ja do tej pory niczego od ciebie nie chciałem,
więc teraz o pożyczkę chcialbym cię poprosić.
 
Henryk Kwiatek...
 
Święty gość długo milczał i patrzył świętymi
oczami na Henryka- Henryk Kwiatek znowu
poprosił o pożyczkę. A gość palec uniósł,
popatrzył na Henryka i powiedział:
                                                              -MIŁOŚĆ...
 
Teraz kamera opuszcza mieszkanie
i widać blokowisko przeraźliwie czarne
i widać czarne niebo- i na niebie czarnym
WIELKIE I BLADE PRZERAŹLIWIE SERCE.

Lalka Tadzika

Spisane ze słuchu.
Na koncertach tekst jest często zmieniany.

otóż tadzik ma lat ponad czterdzieści
i naturalnie jest kibicem legii

tadzik

otóż tadzik ma lat ponad czterdzieści
i naturalnie jest kibicem legii
a także ma jakieś hobby
gdyż każdy mężczyzna jakieś hobby mieć musi

tadzik

otóż tadzik w stanach zjednoczonych
w krótkiej kolekcjonerskiej serii
kupił za pieć tysięcy dolarów
kupił za pieć tysięcy
lalkę
ta lalka to jest himmler
ta lalka to jest himmler
mieszka w domku dla lalek
który tadzik nazwał reichstag

tadzik

tadzik nabył dla lalki mundurek
mundurek na wizytę
w obozie koncentracyjnym
kupił również mundurek
na polowanie
kupił również mundurek
na wizytę u führera
a także nabył dla lalki piżamkę
z malutką swastyczką na kieszonce

tadzik
tadzik ma hobby

dzwoni roman
dzwoni roman do tadzika
słuchaj tadzik
mam krawca pod lidzbarkiem warmińskim
on uszyje dla mnie mundur hitlerowski
zaprojektowany w kwietniu czterdzieści pięć
projekt nigdy nie zrealizowany

tadzik
tadzik i roman nigdy nie byli w wojsku
i naturalnie brzydzą się przemocą
tadzik i roman nigdy nie byli w wojsku
i naturalnie brzydzą się przemocą

tadzik przebiera himmlera w piżamkę
kładzie spać
wcześniej jeszcze odbiera defiladę
plastikowych gestapowców

tadzik

tadzik kładzie himmlera do łóżka
w piżamce ze swastyczką

tadzik

a potem sam zasypia
i śni mu się stalingrad
sam zasypia
i śni mu się stalingrad
sam zasypia tadzik
i śni mu się stalingrad

tadzik
śni mu się stalingrad

Leżenie

A może jestem po prostu potworem,
potworem na wakacjach?
Na plaży leżę w ciemnych okularach,
w praniebo patrzę.
*
W praniebo patrzę, jego majowego
prablasku byłbym nie zniósł, gdyby nie wakacje.
Nie zniósłbym blasku, kryje się zazwyczaj
przed nagonką w ciemnicach.
*
Tu jest najjaśniej. Tu, pod pralatarnią.
Jestem potworem na wakacjach.
Całuję jasne widziadło w prasłońcu.
Uszczypnij mnie, uszczypnij- mruczę do widziadła.

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 8 29 30 ››