Wiersze - Józef Baran strona 16

Wyścig

 
 
teraz głupota
utysiąckrotnia się
z prędkością światła

pędzi coraz szybszymi autami
przez kolorowe autostrady ekranów
biegle włada wszystkimi językami
rozsiewa się na czołówkach
doniesień prasowych
zapuściła korzenie nawet
na najwyższej górze mądrości

w odróżnieniu od mądrości
w lot pojmowalna
w odróżnieniu od mądrości
na ustach i oczach świata
z twarzą roześmianą od ucha do ucha
rajskimi perspektywami

na jej olimpiadach
szaleją wypełnione stadiony
a ja wciąż daję się wyprzedzać
kolejnym szczęśliwcom
którzy nie wierzą
gdy ich zapewniam
że w wyścigu głupoty
mogę być ostatni


1996

Zakochany odkrywca

 
jeden wynalazł koło
drugi zbudował wodolot
trzeci zrobił trzy pierwsze kroki na Marsie
a ja odkryłem Ciebie
na tej dziwnej planecie
Ziemi
i odtąd
co świt
budzi mnie radosna
jak szczygiełek myśl
że ty naprawdę
istniejesz...

Życie w zenicie

 
 
każdą komórką do życia się garną

bzy turkawki i trawy i motyle białe

i wszystkich Słońce musi wykarmić

jak bocianica w gnieździe swoje małe



po ogrodzie trzmiel mały stwórca krąży

na którym kwiatku siądzie ten w owoc się zwija

niebo jest tak niebieskie że aż dech zapiera

wszystko się jeszcze sumuje nic nie przemija



i wszystko staje się możliwe

choć z duszy mojej uszło tyle zieleni

jeśli możesz - Słońce - daj żar i zuchwałość

żebym zakwitł jeszcze raz miłością na tej ziemi

‹‹ 1 2 13 14 15 16