Wyścig
teraz głupota
utysiąckrotnia się
z prędkością światła
pędzi coraz szybszymi autami
przez kolorowe autostrady ekranów
biegle włada wszystkimi językami
rozsiewa się na czołówkach
doniesień prasowych
zapuściła korzenie nawet
na najwyższej górze mądrości
w odróżnieniu od mądrości
w lot pojmowalna
w odróżnieniu od mądrości
na ustach i oczach świata
z twarzą roześmianą od ucha do ucha
rajskimi perspektywami
na jej olimpiadach
szaleją wypełnione stadiony
a ja wciąż daję się wyprzedzać
kolejnym szczęśliwcom
którzy nie wierzą
gdy ich zapewniam
że w wyścigu głupoty
mogę być ostatni
1996
Zakochany odkrywca
jeden wynalazł koło
drugi zbudował wodolot
trzeci zrobił trzy pierwsze kroki na Marsie
a ja odkryłem Ciebie
na tej dziwnej planecie
Ziemi
i odtąd
co świt
budzi mnie radosna
jak szczygiełek myśl
że ty naprawdę
istniejesz...
Życie w zenicie
każdą komórką do życia się garną
bzy turkawki i trawy i motyle białe
i wszystkich Słońce musi wykarmić
jak bocianica w gnieździe swoje małe
po ogrodzie trzmiel mały stwórca krąży
na którym kwiatku siądzie ten w owoc się zwija
niebo jest tak niebieskie że aż dech zapiera
wszystko się jeszcze sumuje nic nie przemija
i wszystko staje się możliwe
choć z duszy mojej uszło tyle zieleni
jeśli możesz - Słońce - daj żar i zuchwałość
żebym zakwitł jeszcze raz miłością na tej ziemi