Wiersze - Rozmowa z panią Sartoris

Rozmowa z panią Sartoris

Pomieścic mnie całego chorego, ufam
ale grozy mojej przepastność
- gdzie pomieścisz?
Jakie znasz leki, mów?
Znam zioła wysokie - to śpiewać
śpiewaniem usta modlić o, ptactwo
i wzwyż odchodzić po łukach co w gardle
i już po łukach błękitnych wznoszenie
a zatroskanie opadanie od cebie
a ty sobie wzwyż omdlewanie o, ptactwo
Znasz inne leki jeszcze, mów?
Znam zioła powabne - to woda
kiedy stopy nienawidzą już włóczyć
i dobry lepszy muł wodorosty
choć najlepiej z dna wyrastać jak rafy
bo zemsta może kiedyś przypłynie ten okręt
a jeszcze zza grobu wodnego zemsta
Znasz inne leki jeszcze, mów?
Znam zioła ukojne - to Olga
brzuchem gołębia jej powierzchnia
trawa to przy niej osty haki
ani jej w listach ani opiszesz w epopei
taka jest przestronna nieprzewędrowana
ona jest kraina na dół od Edenu
Znasz inne leki jeszcze może?