Wiersze - Zakład

Zakład

Lesław Nowara
Zakład
Mój pierwszy zakład przegrany w tym miesiącu 
To huta Z załogą jak na pancerniku liczącą
Dwa tysiące Prawdziwa armia do niedawna licząca przeciętnie
Po dwa tysiące miesięcznej wypłaty
Teraz na pewno wyjdzie na ulice
Wyjdzie wczesnym  wieczorem na spacer do parku
Dojdzie do bulwaru nad rzekę
Gdzie nawet nie dojdzie
Do użycia broni
*
Stoimy pod krzyżem do którego przybita została
Tablica z napisem "likwidacja zakładu"
Z przykazaniem "obcym wstęp wzbroniony"
Rozglądamy się
Ale nie ma jeszcze nikogo
Kto na pewno nie byłby tu obcy
*
Nie wiadomo teraz co zrobić
Z taką armią Co zrobić z bronią
Żywcem złożoną
Do grobu
Tylko patrzeć aż sama
Rozbroi się
I rozłoży wygodnie na parkowych ławkach
Rozbierając się po kawałku
I wymachując białymi częściami
garderoby
Dając znaki że w każdej chwili
Jest gotowa się poddać
I przejść na stronę
Poddanych