Wiersze - Wybrańcy gwiazd

Wybrańcy gwiazd

 
 
To nie anioł 
to jest poeta

nie ma skrzydeł 
ma tylko upierzoną 
prawą dłoń
bije tą dłonią w powietrze 
ulatuje na trzy cale 
i zaraz znów opada

kiedy jest całkiem nisko 
odbija się nogami
na chwilę zawisa w górze 
wymachując upierzoną dłonią

ach gdyby oderwać się od przyciągania gliny 
mógłby zamieszkać w gnieździe gwiazd 
mógłby skakać z promienia na promień 
mógłby –

ale gwiazdy
na samą myśl
że byłyby jego ziemią 
przerażone spadają

poeta przesłania oczy 
upierzoną dłonią
nie marzy już o locie 
ale o upadku
co kreśli jak błyskawica 
profil nieskończoności