Wiersze - Ech, Ignacy, Ignacy!

Ech, Ignacy, Ignacy!

I na co ci, Ignacy, 
i na co ci to? 
Wszyscyśmy są Polacy, 
jedno kopyto; 
wadzić się było nie trza, 
psować w sejmie powietrza, 
bo teraz co? wiadomo: głowę ci zmyto. 

W ogóle, panie święty, 
pozycyja licha:
skrzeczy \"Express\", to znowu
głos Zaćwilicha; 
stoi ta banda w sejmie, 
żaden czapki nie zdejmie, 
ciastka jedzą, rajcują, czysta komika.

- Poza sejmem - powiadasz
- gadać nie mogę. 
- Nie chcesz, to i nie trzeba, 
krzyżyk na drogę. 

Choć przy ciastkach, kawusi
byłoby to milusiej: 
dwie pół czarnej, dwa pączki - rzeczy niedrogie.

Gęśliczki sanacyjne, 
gęśliczki małe, 
kończcie tedy z triumfem
śliczny kawałek; 
przez kapryśne zakręty
zmierzajcie do puenty: 
W Polsce jest trzech marszałków, jeden Marszałek.