Sprzeczka z żoną
Lojalnie mówię do żony;
\'Malżonko, jestem wstawiony\'.
Odrzekła z pogardą:\'Błazen!
Uważam, że jesteś pod gazem\'.
Mówię:\'Przesada nie lubię.
Przysięgam ci, że mam w czubie\'.
Powiada:\'Kłamiesz, kochany.
Twierdzę, że jesteś pijany\'.
\'Nie przeczę - mówię żem hulał,
Lecz jam się tylko ululał\'.
Odrzekła: \'Łżesz, jak najęty.
Po prostu jesteś urżnięty\'.
\'Ja - mówię nic nie skłamałem;
Doprawdy, pałę zalałem\'.
\'Kłamstwo - powiada - co krok!
jesteś urżnięty w sztok\'.
\'Oszczerwstow! - oświadczam z gestem:
Pijany jak bela jestem\'.
\'Baranek - krzyczy - bez winy!
A kurzy mu się z czupryny\'.
Wyję: \'Niech pani przestanie!
Ja jestem w nietrzeźwym stanie\'.
\'Łżesz - mówi znów - jak najęty!
Trykniety jesteś, tryknięty!\'
\'Nieprawda - ryknąłem na to -
Ja jestem pod dobrą datą!\'
\'Gadaj - powiada - do sciany,
Wiem dobrze: jesteś zalany!\'
Jędzo - szepnąłem - przestaniesz?
Ja - zryty jestem! Ty kłamiesz!\'
................................
Godzinę trwała ta sprzeczka,
Aż poszła na wódkę żoneczka.
A ja, by się nie dać ogłupić
Także poszedłem się upić.