Wiersze - Sprzeczka z żoną

Sprzeczka z żoną

Lojalnie mówię do żony;
\'Malżonko, jestem wstawiony\'.

Odrzekła z pogardą:\'Błazen!
Uważam, że jesteś pod gazem\'.

Mówię:\'Przesada nie lubię.
Przysięgam ci, że mam w czubie\'.

Powiada:\'Kłamiesz, kochany.
Twierdzę, że jesteś pijany\'.

\'Nie przeczę - mówię żem hulał,
Lecz jam się tylko ululał\'.

Odrzekła: \'Łżesz, jak najęty.
Po prostu jesteś urżnięty\'.

\'Ja - mówię nic nie skłamałem;
Doprawdy, pałę zalałem\'.

\'Kłamstwo - powiada - co krok!
jesteś urżnięty w sztok\'.

\'Oszczerwstow! - oświadczam z gestem:
Pijany jak bela jestem\'.

\'Baranek - krzyczy - bez winy!
A kurzy mu się z czupryny\'.

Wyję: \'Niech pani przestanie!
Ja jestem w nietrzeźwym stanie\'.

\'Łżesz - mówi znów - jak najęty!
Trykniety jesteś, tryknięty!\'

\'Nieprawda - ryknąłem na to -
Ja jestem pod dobrą datą!\'

\'Gadaj - powiada - do sciany,
Wiem dobrze: jesteś zalany!\'

Jędzo - szepnąłem - przestaniesz?
Ja - zryty jestem! Ty kłamiesz!\'

................................

Godzinę trwała ta sprzeczka,
Aż poszła na wódkę żoneczka.

A ja, by się nie dać ogłupić
Także poszedłem się upić.