Wiersze - Apollinaire Guillaume strona 6

Guillaume Apollinaire - *** (Dusza jest smutna...)

 
 Dusza jest smutna wraca zima
Serce nie umie nic wyrazić
Może niczego nigdzie nie ma
Zima miłości grób wymarzły
I jedna tylko rozpacz niema

Więc czemu serce moje dzwoni
Z samej głębiny zasmucenia?
Czekasz mnie z sercem swym na dłoni
I nie wiesz że się w błękit zmieniam
I że cię spotkam przemieniony

Jestem błękitnym snu żołnierzem
Porzuć rozsądek myśląc o mnie
Marzenie co do końca zmierza
Roztapia się na nieboskłonie
Cofając się spod twoich wejrzeń.

Ty którą kocham bez pamięci
Gdy ku jutrzence wznoszę oczy
Kocham jak długo słońce świeci
I wielbię z zapadnięciem nocy.
Przełożył
Artur Międzyrzecki

Guillaume Apollinaire - *** (Miłość umarła w twych ramionach...)

 
 Miłość umarła w twych ramionach
Pomnij na pierwsze jej spotkanie
Gdy zechcesz wróci odrodzona
I znów ci wyjdzie na spotkanie

Wiosna minęła jeszcze jedna
Tyle mi dała czułych wspomnień
Zamierająca poro żegnaj
Jak dawniej czuła wrócisz do mnie

 Przełożyła
Julia Hartwig

Guillaume Apollinaire - *** (Mój malutki moja najdroższa Lou kocham cię...)

 
 Mój malutki moja najdroższa Lou kocham cię
Moja miła rozgwiazdko drgająca kocham cię
Ciało rozkosznie giętkie kocham cię
Pochwo ściskająca się jak dziadek do orzechów kocham cię
Piersi lewa taka różowa i bezczelna kocham cię
Piersi prawa czule różowiejąca kocham cię
Sutko prawa koloru nie spienionego szampana kocham cię
Sutko lewa podobna do guza na czółku cielątka ledwie urodzonego
          [kocham cię
Wargi nabrzmiałe od tego że je często drażnisz kocham was
Pośladki wspaniale ruchliwe cofające się z podrzutu kocham was
Pępku podobny do wklęsłego i mrocznego księżyca kocham cię
Runo jasne jak zimowy las kocham cię
Pachy puchate jak łabędziątko wykluwające się kocham was
Spadku ramion cudownie czysty kocham cię
Udo zarysowane estetycznie jak kolumna antycznej świątyni kocham cię
Uszy z obrąbkiem jak meksykańskie klejnociki kocham was
Włosy mokre od krwi miłosnej kocham was
Stopy uczone stopy co się prężycie kocham was
Biodra dosiadające biodra mocne kocham was
Talio co nie znałaś gorsetu giętka talio kocham cię
Plecy uroczo ukształtowane co wyginałyście się dla mnie kocham was
Usta o rozkoszy o mój nektarze kocham was
Spojrzenie jedyne spojrzenie gwiezdne kocham cię
Ręce których ruchy uwielbiam kocham was
Nosku przedziwnie arystokratyczny kocham cię
Chodzie falisty i taneczny kocham cię
Kocham cię malutki Lou kocham cię kocham cię

 Przełożył z francuskiego
Robert Stiller

Guillaume Apollinaire-"NOCNY WIATR"

Och jak skrzypią trącając się czubami sosny
Wiatr z południa przeciąga swój lament żałosny
I słychać sponad rzeki w tryumfalnym chórze
Śmiechy elfów na wietrze puzony w wichurze
Attys Attys Attys o piękny obszarpany
Z imienia twego nocą się elfowie śmiali
Bo twa sosna pod wichrem gotyckim się wali
Las biegnie jak antyczna armia pierzchająca
I skręcając o sosny!włóczniami potrząsa
Teraz wioski gdzie żadne światło nie świeci
Medytują jak panny starcy i poeci
Nie rozbudzi ich ani przybysz obojętny
Ni krzyk gołębi kiedy spadną orłosępy

tłum.Adam Ważyk

Maria

Tańczyłaś tu małą dzieweczką
I będziesz tańczyć jako babka
Dzwonić każesz wszystkim dzwoneczkom
Upada gwiazdka śnieżna łapka
Kiedyż więc powrócisz Mario

Te wszystkie maski są milczące
I muzyki tak brzmią daleko
Jak gdyby z nieba przychodzące
Tak kochać chcę lecz kochać chcę lekko
I słodycz w naszej jest rozłące

Owieczki chodzą w śniegu niby
Kłaczki ze srebra kłaczki z wełny
Żołnierze maszerują gdybym
Tak zmiennych uczuć nie był pełny
I nie znał swego serca gdybym

Wiedział gdzie błądzą twoje włosy
Zwełnione w morze co się pieni
Gdybym wiedział gdzie błądzą twe włosy
I ręce twe liście jesieni
Co także tłumią nasze głosy

Chodziłem wzdłuż Sekwany szarej
Antyczną książkę w ręku pieszczę
Rzeka z mą troską jest do pary
Upływa i wciąż płynie jeszcze
Kiedyż się skończy tydzień stary

‹‹ 1 2 3 4 5 6 7 ››