Wiersze - Obłoki obłąkane

Żona

Obłoki obłąkane,
kolory pokłócone,
drzewo przed oknem złamane
i -- widzę żonę.

Czarnieckiego 80,
parter z ogródkiem.
\"Czy przyjdzie na obiad, czy gdzieś się
zawieruszy?\" -- myśli ze smutkiem.

A ja idę z autobusu \"M\",
bo muszę,
bo już siebie odnalazłem i wiem,
gdzie mam duszę.

Żona wygląda przez drzwi od ogrodu,
w oczach niepokój,
a ja myślę: \"Kochana, młoda,
i w sercu spokój\".

Pięć lat tułaczki, więzienia,
ona -- Oświęcim...
Jakże gorzki ten na do widzenia
wiersz o \"świętej pamięci\".