Wiersze - Na odjezdne

Na odjezdne

Zadne wiersze tu nie pomogą,
alkohol ani łzy:
pójdziemy inną drogą --
ja i ty. Ale wiersz się sączy i sączy,
jak krew,
kazirodczo w sercu się łączy
tkliwość i gniew, ale alkohol płynie:
strumyczek krwi.
Ja już wiem, co mnie nie ominie.
Drwij. Ale łzy, prawdziwe łzy, rzewne,
płyną i gdzież ich kres?
Powiesz na pewno:
"Szkoda łez". Odjedziesz, zapomnisz, lekkomyślna, czarowna,
i tyle.
Powiedz, czy jest jakiś sens
w łaskawości twych rzęs,
żem był jak pochodnia
przez chwilę?