Wiersze - Biesiada miłosna

Biesiada miłosna

Z czerwonych malw krojone usta wciąż niesyte Krzyczą prośbą o rozkosz. Już spadło warg piekło, Słodkie usta kochanka i swą żądzą wściekłą, Sycą słodką tęsknotę...jak winem upite...     W jakiejś tajnej umowie - pragnienie powlekło Związane usta dwojga, beznamiętnie wpite, Siebie tylko pragnące...mdlejące zachwytem, Zanim echo - rozstania słowa nie wyrzekło.     Omdlałe śpią w rozkoszy rubinowe usta... Odarte z swej tęsknoty sprężyste ramiona, O rozkoszy najmędrsza, bądź błogosławiona!   Pijany szał bachancki - przepiękna rozpusta! I pragnienie co kładzie na płomienne szale Pocałunki, jak ciężkie czerwone korale...