Wiersze - Scherzo

Scherzo

Śpiewała wesoło- i nagle w śmiech,
Sam śpiew ją rozśmieszył: że śpiewa.
I śmiech zaczął sypać ze śmiechem jak śnieg,
I śmieje się, śmieje, zaśmiewa.

Bo jak tu się nie śmiać? Wydłuża się głos
I dżwięki, i dzwonki nawija
Na nuty, na nitki, na strunki, jak włos,
I piankę ze srebra ubija.

Wesoło się śmiała- i nagle w płacz,
Sam śmiech ją rozpłakał i trzęsie,
I łka, i zanosi się łzami: "No patrz!
No patrz! rozpłakało się szczęście!"

Ucichła powoli. I rękę na pierś,
Jak lilię na grobie składa.
I patrzy daleko- i widzi śmierć,
Bezmyślna, zastyga i blada