Wiersze - Punkt najlepiej widoczny jest na końcu prostej

Punkt najlepiej widoczny jest na końcu prostej.
Powieka łapie przestrzeń, jak skrzela – powietrze.
Z ust, co wszystko, prócz „Boże”, powiedziały, ostre
„abrakadabra” rwie się i szumi na wietrze.
Zaczniesz odejmowanie na przykład od bąka,
i do zewnętrznych danych dobierzesz już wszystko.
Okucia z pajęczyny widniejące w kątach
sugerują zbieżności pokoju z walizką.
Nie ma gdzie jechać. Będzie nie do odróżnienia
złotousty od złotogębnego. A jeszcze
do tego budzik tyka takim głosem z cienia,
jakby dom miał za chwilę wylecieć w powietrze.