Wiersze - Piosenka miłosna

Piosenka miłosna

Piosenka miłosna

Gdybyś tonęła, wyrwałbym cię z topieli,
owinął w koc i w gardło wlał flaszkę sherry.
Gdybyś była złoczyńcą, ja bym cię w celi
trzymał pod kluczem jako miejscowy szeryf.

Gdybyś była słowikiem, każdą twą nutę
nagrywałbym i słuchał, pijąc do lustra.
Gdybym był plutonowym, z tobą-rekrutem
nadałbym całkiem nowy sens słowu „musztra”.

Gdybyś żyła w Pekinie, co dzień na gzymsie
pagody wypisywałbym chińskie zdanie
'Kocham cię'. Gdybyś była lustrem, wciąż bym się
pudrował w toaletach z napisem „PANIE”.

Gdybyś chciała mieć wulkan, ja bym przed gankiem
tryskał lawą bez tchu i opamiętania.
Gdybyś była mi żoną, twoim kochankiem
byłbym, bowiem rozwodów kościół zabrania.

1995

(tłumaczenie – Stanisław Barańczak)