Gabriel Leon Kamiński
Wdycham Cię
Niosąc cię w myślach nieprzeczuwalną jak
nienapisany jeszcze wiersz wdycham
niczym ożywczą pranę...
Czuję twój duchowy obraz;
krąży we mnie delikatnie zaplątany w oddechu,
próbuje opuścić moje ciało niczym obłoczek białej pary,
by zaraz potem osiągnąć w powietrzu stan nasycenia
i powrócić pod postacią ciepłego deszczu;
tak przekraczamy razem nieskończony krąg czasu
narodzin i śmierci...
Niosę cię nieprzeczuwalną do końca w moich myślach
między wczesnym ranem, południem, zmierzchem
i głęboką samotną nocą.
Nigdy się nie nudząc...
przez cały czas powtarzam to na pamięć jak ożywczą mantrę
zaklęcie, rytuał...
tylko w nam znany sposób.