Wiersze - Seans bezsenności

Seans bezsenności

Gdy zapada ciemność Szmul staje się
cienką kreską strachu.
Sprężyny łóżka pustoszeją gdy zapada się
w głąb własnego cienia.
Dopiero nad ranem wywołuje z pamięci
swoich najbliższych.
Staje za ich plecami błagalnie zawodząc
by dotrwali z nim do następnej
bezsennej nocy.