Wiersze - Dziki sierota

Dziki sierota

Zmieszana matka
zabiera go na spacer
koło duktu kolejowego koło rzeki
- on jest synem wymykającego się
podrasowanego anioła-
i on wyobraża samochody
i jeździ nimi w swoich snach,

tak samotnie dorasta pomiędzy
wyobraźni automobilami
i martwymi duszami Tarrytown

aby stworzyć
ze swej wyobraźni
piękno swych dzikich
przodków - mitologię
której nie może odziedziczyć.

Czy później halucynując ujrzy
swych bogów? Budząc się
pośród tajemnic z szalonym błyskiem
przypomnienia?

Uznanie -
coś tak rzadkiego
w jego duszy,
spotkane tylko w snach
-nostalgie
innego żywota.

Pytanie duszy.
A zranieni
tracą swe rany
w swej niewinności
- chuj, krzyż
wspaniałość miłości.

A ojciec opłakuje
w ruderze
złożoności pamięci
tysiąc mil
stąd, nie wiedząc
o niespodziewanym
młodzieńczym obcym
włóczącym się ku jego drzwiom.