Cytaty autorów na literę S - Edward Stachura

A kiedy ona cię kochać przestanie, zobaczysz noc w środku dnia, czarne niebo zamiast gwiazd, zobaczysz wszystko to samo, co ja.

Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.

Wszystko mnie boli, gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdzie byś nie strzelił, to trafisz we mnie.

Stojąc w miejscu też można zabłądzić.

Smutek jest jak pochód - przechodzi.

Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię - nie dotykałoby cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kuło, nie raniło. Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze.

Minęło wiele miesięcy, ale mnie nic nie minęło. Czas dla mnie w miejscu przystanął.

Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.

Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba.

Przeklęty bądź, zegarze, w którym czas nie może być cofniony.

Każdy z nas jest samotny.

A w serce moje wstąpił wiatr
I tam on zamieszkał i szumi.

Ze mną można tylko w dali znikać cicho.

Inność drażni jednakowość.

Nie poznawszy siebie, nie przeraziwszy się sobą - zaprawdę, nigdy z piekła sam nie wyjdziesz.

Więc nie kuś mnie, śmierci. Nie kuś mnie, lubieżna kusicielko, łasico cmentarna. Nie kuś tak zabójczo. Tak zawrotnie (...)

Co robić teraz gdy się spadło z chmur
Na wielkie ziemi tej pustkowia
Co robić teraz gdy się skończył cud
Wymódlmy zatem go od nowa

Wszystko jest poezją, a najmniej poezją jest napisany wiersz; każdy jest poetą, a najmniej poetą jest poeta piszący wiersze.

Człowiek człowiekowi wilkiem! Lecz ty się nie daj zwilczyć!

Rozdzierający jak tygrysa pazur antylopy plecy jest obłęd człowieczy [...].

Kto widzi za dużo, ślepnie raz po raz.

Był w liceum jeden piszący wiersze chłopak, z którego wielu kolegów drwiło (…), więc wziąłem się za pisanie wierszy, żeby przejąć na siebie połowę drwin i w ten sposób ulżyć mu w niedoli.

Szkoły są po to – się pomyślało – żeby było łatwiej żyć. Do szkoły chodzi się po to, żeby się samemu za dużo nie nauczyć. Bo gdyby nie chodzić do szkół, to można by dużo więcej samemu się nauczyć, za dużo więcej, i wtedy już zupełnie nie można by żyć wśród ludzi i ich szkolnych problemów. Szkoły są dobre. Mądre nie są, ale dobre są.

Cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się – znaczy: nigdy nie zaczęło się. Gdyby prawdziwie się zaczęło – nie skończyłoby się. Skończyło się, bo nie zaczęło się.
Cokolwiek prawdziwie się zaczyna – nigdy się nie kończy

I nie urodziłem się wielkim, potężnym dębem, gonną olchą. I nie urodziłem się niczym innym, tylko tym, czym jestem. I nie urodziłem się z pozorami. Tylko z nerwami., Z nerwami tuż pod cieniutką skórką.

Jedni cicho upadają - moja wina
Drudzy ręce umywają - moja wina
O człowieka coraz trudniej - moja wina
- moja wina
- moja bardzo wielka wina!

Kiedy ja myślę o przyszłych czasach, o tych po roku dwutysięcznym i dalej, to nie podoba mi się to, co widzę. Ja mam przyjaciela. Bruno ma na imię. On mówi tak: Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej. I ja widzę, że tak będzie w przyszłych czasach. Już teraz tak zaczyna być. Już się widzi tego początki. Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.

Świat cały nie zdoła nas pokonać, gubimy się jednak sami przez zbyt mocne pragnienie rzeczy, których nie posiadamy - i przez zbyt uporczywe życie wspomnieniami!

Byłem buntownikiem łagodnym, najłagodniejszym z możliwych, ale krańcowym. Poszedłem do końca. Czy za daleko? Chciałem unieść wszystkie nieszczęścia świata ludzi. I zwariowałem. Ale czy od tego? Nie wiem.

Niby szedłem cały dzień prosto drogą, ale właściwie to tak, jakbym szedł w kółko. Bo nigdzie nie chciałem przecież dojść.

Kto ją obdarzył taką delikatnością? Musi jej być bardzo nielekko. W życiu tym, w świecie tym.

Chodzę tu, chodzę tam,
W tłumie ludzi zawsze sam.

Wyjdę na przestworza przecudowny stworzę wiersz!

Ty i ja - teatry to są dwa!

Joanna-harfa ostatnia.
Joanno-zapłacz nade mną...