Cytaty autorów na literę S - José Saramago

Każdy z nas nosi w sobie coś, czego nie można nazwać, ale co stanowi prawdę o nas samych

Bez przyszłości teraźniejszość staje się bez znaczenia, to tak, jakby jej nie było.

Kłamiesz już poprzez samo stawianie pytań, skoro znasz na nie odpowiedź.

Tylko ludzie wierzący we wróżby mają pecha albo nieszczęśliwe wypadki trzynastego [...].

Każdy dzień jest kawałkiem historii, nikt nie jest w stanie opowiedzieć jej do końca.

Choć żądza i miłość są ślepe, ta ostatnia nigdy nie jest niema.

[...] nie ma żadnego sensu dociekanie tego, co, w jakim miejscu i przy jakiej okazji dało życie oraz nadało wagę temu, co obecnie postrzegamy jako ważne.

[...] aby porozmawiać, a także aby zabić, trzeba się zbliżyć [...]

[...] prawda nie może być niczym więcej jak twarzą nakładaną na różne nieprzeliczone maski [...].

[...] przeznaczeniem rodu ludzkiego [...] jest wytrwałe oczekiwanie skutków i bezustanne poszukiwanie przyczyn [...].

Jesteśmy ślepcami, którzy widzą, ślepcami, którzy patrzą i nie widzą.

Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.

Talerz zupy, pomarańcza, kieliszek wina, na zakończenie kawa, więcej nie potrzebuje człowiek prowadzący siedzący tryb życia.

Wrogowie nie rodzą się z powodu naszej chęci ich posiadania, ale z ich własnego niezłomnego pragnienia posiadania nas.

Publiczne wytykanie komuś drobnych ułomności zmienia je w kalectwo.

Dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty twojego życia [...].

Nigdy się nie dowiemy, do jakiego stopnia nasze życie uległoby zmianie, gdyby pewne usłyszane i nie zrozumiane zdania zostały zrozumiane.

Pewne harmonijne związki tworzą się i trwają dzięki złożonemu systemowi drobnych nieprawd, rezygnacji, swego rodzaju wspólniczego tańca gestów i postaw, co w sumie sprowadza się do [...] sentencji [...] ty wiesz i ja wiem, ty milcz, a i ja nie powiem.

[...] noc posiada tę magiczną moc nadawania cech nieodwracalności i monstrualności nawet najmniejszym rzeczom [...].

Gdybym palił, zapaliłbym teraz papierosa, patrząc na rzekę i myśląc o tym, jak wszystko jest mętne i niepewne, a tak, nie paląc, pomyślę tylko, że wszystko jest mętne i niepewne, rzeczywiście, ale bez papierosa, chociaż papieros, gdybym go palił, sam z siebie wyraziłby mętność i niepewność rzeczy, tak jak dym, gdybym palił.

[...] przeznaczenie, które mamy, jest przeznaczeniem, którym jesteśmy [...].

[...] dowodem wielkiej wiedzy jest świadomość, że nawet uczucia podlegają dyktatowi czasu.

Nikt nie powinien dawać mniej, niż już kiedyś dał, nie daje się róż, żeby następnego dnia dać pustynię [...].

Nie dowierzaj mężczyźnie, który milczy, i psu, który nie szczeka.

[...] ten, kto się modli, poddaje się bez walki i jest pokonany na zawsze.

[...] nigdy nie za wiele przezorności w wątpieniu [...].

[...] problem jest w was wszystkich, mężczyznach, w męskości, kiedy nie chodzi o zawód, chodzi o wiek, kiedy nie o wiek, o klasę społeczną, kiedy nie o klasę społeczną, to o pieniądze [...].

Nie udało się jeszcze [...] ustalić, czy to powieść nie pozwala człowiekowi zapomnieć, czy niemożność zapomnienia zmusza go do pisania powieści.

Jedną rzeczą jest złapać człowieka i umieścić go w tłumie, jak to widziano nieraz, inną jest wybrać z tłumu człowieka i raz rzuciwszy okiem, stwierdzić, To ten.

[...] brak [jest] wiadomości o istnieniu kogoś, kto oceniwszy surowo popełnione przez siebie czyny, sam ukamienowałby własne ciało.

Na papierze wszystkie plany są jednakowo dobre, jednak rzeczywistość dała dowód swej nieposkromionej pasji, z jaką rozwiewa papiery i drze plany na strzępy.

Słowa [...], znajdują się dookoła, w powietrzu, każdy może się ich nauczyć.

[...] świat byłby zdecydowanie lepszy, gdyby każdy zadowolił się tym, co mówi, nie oczekując odpowiedzi, co więcej, nie prosząc o nią ani jej nie pragnąc.

[...] Mój Boże, jak ten czas leci, tak niedawno król Salomon jeszcze żył, a to już trzy tysiące lat [...].

[...] życie jest nie tylko trudne, czasem jest niemal niemożliwe [...].

[...] śmierć nie kładzie kresu tym czy owym zajęciom, jest tylko granica, za którą nie ma już więcej niezasłużonego cierpienia.

[...] ludzie nie są zdolni stwierdzić, kim są, jeśli nie mogą wykazać, że są czymś innym [...].

[...] w tenże sposób preparuje się pomyłki historyczne, jeden mówi, że drugi powiedział, że trzeci usłyszał, i powołując się na trzy znakomite autorytety tego rodzaju, tworzy się historię [...].

[Pochlebstwa], nęcący wybieg, zwykle dający obfitszy plon niż cokolwiek innego, nawet jeśli gleba jest jałowa, a siewca niezbyt wprawiony.

[...] nie tylko ludzie nie wiedzą, po co się rodzą.

1 2 ››