Cytaty autorów na literę M - Czesław Miłosz

Czesław Miłosz

poeta, prozaik, eseista, historyk literatury, tłumacz, dyplomata
  • Data i miejsce urodzenia: 30 czerwca 1911 r., Szetejnie
  • Data i miejsce śmierci: 14 sierpnia 2004 r., Kraków
  • Narodowosć: polska
Czesław Miłosz - poeta, prozaik, eseista, historyk literatury, tłumacz, dyplomata

Urodził się w Szetejniach. Był świadkiem rewolucji październikowej i wojny polsko-bolszewicka. Wydarzenia te wywarły na niego bardzo duży wpływ. 19 września 1917 urodził się jego młodszy brat, Andrzej Miłosz, późniejszy reżyser dokumentalista, publicysta i tłumacz.

Miłosz studiował na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, najpierw polonistykę na Wydziale Humanistycznym, po krótkim czasie przeniósł się na Wydział Nauk Społecznych, by studiować prawo. Zadebiutował w 1930 na łamach uniwersyteckiego pisma „Alma Mater Vilnensis” wierszami Kompozycja i Podróż. Był członkiem grupy poetów Żagary i współtwórcą pisma o tej samej nazwie. Pracował w Polskim Radiu Wilno. Został zwolniony po oskarżeniach o wspieranie dążeń Litwinów do przejęcia Wilna oraz działalność na rzecz kultury białoruskiej.

Po wybuchu drugiej wony światowej, Miłosz wyjechał na południe kraju,a później powrócił do rodzinnego miasta, przyjmując obywatelstwo litewskie. Gdy rozpoczęła się sowiecka okupacja, opuścił Wilno i przeniósł się do okupowanej przez Niemców Warszawy, gdzie pracował jako woźny w Bibliotece Uniwersyteckiej. Uczestniczył w podziemnym życiu literackim, pod pseudonimem Jan Syruć. Po powstaniu warszawskim wyjechał do Krakowa, w którym pozostał do końca 1945 roku.

Po wojnie rozpoczął pracę w dyplomacji komunistycznego rządu Polski w Stanach Zjednoczonych oraz Paryżu. W 1951 poprosił o azyl polityczny we Francji. W 1960 Miłosz przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykładał literaturę słowiańską na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, oraz na Harvardzie. W PRL oficjalnie uznany za zdrajcę i renegata, został potępiony przez Związek Literatów Polskich oraz niektórych autorów. Do 1980 istniał zapis cenzorski, nie tylko zakazujący publikacji jego utworów, ale nawet wymieniania jego nazwiska. Książki Miłosza były drukowane w podziemiu, przemycane z zagranicy, a dla nielicznych dostępne w działach prohibitów bibliotek uniwersyteckich. W 1978 roku Miłosz otrzymał Międzynarodową Nagrodę Literacką Neustadt zwaną „Małym Noblem”.

Stosunek władz i środowiska emigracyjnego do Miłosza zaczął się zmieniać po 1980 r., kiedy poeta otrzymał literacką nagrodę Nobla za całokształt twórczości. Rok później przyjechał do kraju, gdzie jego utwory zostały już oficjalnie wydane i stały się natchnieniem dla rozwijającej się opozycji politycznej. W 1981 r., w czasie pobytu w kraju otrzymał doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, a w 1989 r. Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1990 Miłosz został członkiem Polskiej Akademii Umiejętności. Był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

W 1993 r. poeta na stałe przeprowadził się do Polski, zamieszkał w Krakowie. W uznaniu zasług dla kultury polskiej w 1993 roku otrzymał Honorowe Obywatelstwo Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. W czerwcu 1996 r. za książkę Legendy współczesności uhonorowany został Nagrodą Krakowska Książka Miesiąca. Dwa lata później za tom Piesek przydrożny otrzymał Nagrodę Literacką Nike. W 1994 r. został odznaczony Orderem Orła Białego. W 1996 Polskie Radio przyznało mu nagrodę Diamentowy Mikrofon.

Czesław Miłosz zmarł 14 sierpnia 2004 roku w Krakowie, przeżywszy 93 lata. Został pochowany 27 sierpnia 2004 w Krypcie Zasłużonych na Skałce.

Zaglądali do kufrów, zaglądali do waliz,
nie zajrzeli do dupy - tam miałem socjalizm.

Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.

Dziecko, które w nas mieszka, ufa, że istnieją gdzieś mędrcy znający prawdę.

Umysł ludzki chwyta się kierunkowości odwrotnej, delektując się wizjami zniszczenia, katastrofy, apokalipsy, albo pociesza się kosmiczną harmonią w dysharmonii.

To musi być okropne, mieć taką świadomość,
w której są równoczesne
jest, będzie i było.

Bo więcej waży jedna dobra strofa
Niż ciężar wielu pracowitych stronic.

Budzić się rano i starać się odtworzyć sen po to, żeby uporać się z podejrzeniem, że sen powiedział o nas więcej, niż chcemy na jawie wyznać.

Aktorstwo dnia codziennego tym się różni od aktorstwa w teatrze, że wszyscy grają przed wszystkimi i wiedzą nawzajem o sobie, że grają.

Żadnej miłości nie trzeba przeciągać poza jej kres.

Moja wierna mowo,
służyłem tobie.

Obrazu w lustrze nie da się zatrzymać, natomiast poezja opiera się działaniu czasu.

To, co lokalne nie powinno przesłaniać ogólnoludzkiego.

Ambicja daje znać o sobie, kiedy jest zraniona, a że powodów do jej zranienia jest dosyć, ciągle musimy z nią sobie jakoś radzić. Cały teatr społecznego obcowania na niej się opiera, czyli ona to jest siłą ciągnącą za sznurki naszej tragifarsy.

Gdyby człowiek nie był świadomy przemijania i swego życia, i wszystkich rzeczy ludzkich, nie byłby człowiekiem.

Zatrzasnęły się za nim wrota gramatyki.Teraz szukajcie go w gajach i puszczach słownika.

Bo w nieszczęściu potrzebny jakiś ład czy piękno.

Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni,
byśmy się dobra wyrzec mogli.

Piękno powinno być nieruchome. Ruch w poezji, w muzyce innego jest rzędu [...] cierpi, nie mogąc znieruchomieć.

Jeżeli potrafimy wziąć w nawias nasze człowieczeństwo i zapomnieć o ludzkich miarach, musimy uznać, że świat nie jest ani dobry, ani zły.

Szczęśliwy naród, który ma poetę
I w trudach swoich nie kroczy w milczeniu...

Nie rozum ponosi odpowiedzialność za nasze nieszczęścia, ale rozum nieoświecony, odcinający się od darów, jakkolwiek je nazwiemy, łaską czy przywiązaniem do wartości.

Ludzie i poglądy obracają się w kółko, żeby od czasu do czasu nurkować aż na samo dno głupstwa.

Wiara jest wtedy, kiedy ktoś zobaczy
Listek na wodzie albo kroplę rosy
I wie, że one są – bo są konieczne.

Żyć zaczynałem ufny i szczęśliwy,
pewny, że dla mnie co dzień wschodzi słońce,
i dla mnie otwierają się poranne kwiaty.

Zgodne w radości są wszystkie instrumenty,kiedy Poeta wchodzi w Ogród Ziemi.

Przyjmować wszystko tak, jak się przyjmuje po wiośnie lato, zimę po jesieni, na sprawy ludzkie patrzyć obojętnie, jak na kolejność bezmyślnej przyrody? Dopóki żyję będę wołać: nie!

Co zdążysz zrobić, to zostanie,
choćby ktoś inne mógł mieć zdanie.

U nas ciekawy jest Witkiewicz. Umysł drapieżny. [...]
Wiersz mój chce chronić od rozpaczy,
Tej właśnie, jaką miał Witkacy,
Kiedy część prawdy widząc trafnie
Sam w swoje własne wpadł zapadnie.
I w owym wrześniu, pełnym żalu,
Potężną dozą weronalu
Śmierć uznał za rzeczt ak zaszczytną,
że to, co zaczął, skończył brzytwą.