Piosenki - Turystyczne strona 24

Baron cygański

Cyganie szumnoju, tołpoju po Biesarabii idut
Niesiat gitary za spinoju i tichim gołosom pajut

Ja paramieła, ja cziburieła, ja sam samu idu i ja
Oppa, ja paramieła, oppa, ja cziburieła, oppa
Baron cygański ja

Ech zapragaj kak diad'ka łoszad', a ryżuju, kosmatuju
A ja pojedu w tu dieriewniu, cyganoczku zaswataju

Ech gawarjat kalco w razłukie, a ja nadienu srazu dwa
No nie kalco nas razłucziła, a razłucziła nas siudba

Ech sinokrylnaja gołubka, ty nauczi mienia lietat'
O nie dalioka, nie wysoka, a priamo miłoj na krawat'

Bawmy się

Czy na niebie słońce świeci,
Czy też w oczy wieje wiatr,
Czy ulewa, czy też słota,
My śpiewamy sobie tak:

Nie boimy się ulewy
I nie straszny dla nas deszcz,
My jesteśmy "Rekonesans"
I śpiewamy sobie tak :

Ref: Chodź, chodź, chodź, chodź, chodź,
Zabawimy się,
Zobaczysz, że wszyscy
Znów spotkamy się.

Wędrujemy raz górami,
To znów dolinami,
Wkoło las się do nas śmieje,
To znów w górze śpiewa ptak,

My z uśmiechem na ustach,
Pozdrawiamy wszystkich was
I prosimy tu do nas zabawmy się wraz.

Ref: Chodź, chodź, chodź, chodź, chodź,
Zabawimy się,
Zobaczysz, że wszyscy
Znów spotkamy się.

Naraz wszystko się odmienia,
Koniec trasy co za pech,
Nic nie szkodzi - do widzenia,
Znów za rok spotkamy się,

Tam na rajdzie świętokrzyskim poznaliśmy się,
A na rajdzie tu w Bieszczadach,
Znów spotkamy się.

Ref: Chodź, chodź, chodź, chodź, chodź,
Zabawimy się,
Zobaczysz, że wszyscy
Znów spotkamy się.

Beata

Siedem dziewcząt z Albatrosa -- tyś jedyna.
Dziś pozostał mi po tobie smutek, żal.
Miałaś wtedy siedemnaście lat, dziewczyno, acha,
W Augustowie pierwszy raz ujrzałem cię.
A na imię miałaś właśnie Beata,
Piękne imię, musisz przyznać, miła ma.
Zabierałem cię co dzień na fregatę,
Byś miłością swoją upajała mnie.
Minął dzionek, słońce zaszło za jeziorem
l fregaty kontur ukrył się za mgłą.
Na fregacie byliśmy znowu sami, acha,
A na brzegu ktoś nucił piosnkę tą,

Już od dawna ciebie nie widziałem.
Tak mi smutno jest bez ciebie, tak mi źle,
Lecz myślę, że kiedyś się spotkamy, acha
W Augustowie, tam w nadneckie białe dnie.
Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną
l na zawsze schowam w sercu je,
Bo jestem, Beatko, zakochany, acha,
Pragnę z Tobą jeszcze spotkać się.
Bo jestem, Beatko, zakochany, acha,
Pragnę z tobą jeszcze spotkać się.

Beskidzkie zbocza

Beskidzkie zbocza w wiosenny czas pokrywa kwiat,
Do słońca wtedy pięknie się uśmiecha świat.
Salceson, dziewczę w plecak włóż,
I niczym się nie przejmuj już.

La, la lalalalala la la la la.

Przydrożne światki, cerkiew, krzyż znów wiodą nas,
A na obliczach starych ikon tu zastygł czas.
Na starej lipie księżyc siadł,
I słowik mu cichutko gra.

La, la lalalalala la la la la.

Rajdowych ognisk słychać gdzieś już cichy trzask
W dziewczęcych oczach wokoło nas lśni iskier blask.
Zmrok gwiazdy wieje w nieba toń,
Gitara piosenkę niesie doń.

La, la lalalalala la la la la.

Gdy grad jak oczy słonia spadł któregoś dnia,
To wtedy tak jak boa wąż wił się każdy z nas,
Lecz mimo to nie jeden raz,
Po głowie dostał w taki czas.

La, la lalalalala la la la la.

Pod starym bukiem w lesie gdzieś jest biwak nasz,
Jak palma chłodzi jego cień spieczoną twarz.
I choć powrotu nadszedł czas,
Wrócimy w Beskid jeszcze raz.

La, la lalalalala la la la la.

Beskidzki sklep

A w Beskidzie gra muzyka
Tańczą święci krasnozłoci
Z baniek cerkwi piją wino
Poczerniałe wiedźmy złockie
Na przypieckach mruczą koty
W kącie żarna jęczą rzewnie
Tylko jeden dach spokojnie
Cicho sterczy w sennym niebie

Pójdziesz prosto polną drogą
Tam, gdzie cerkwi piersi złote
Przez spieniony przejdziesz potok
Po napiętych strunach mostu
Przy kapliczce wejdziesz ścieżką
Na kamienne stopnie trzy
Drzwi otworzą się z szelestem i
Tam na półkach dziecięce marzenia
Karmelkami płoną
Tam się chmiel z dębiną żeni
Będzie złoty owoc
W workach z kaszą kichają myszy
Naftą pachnie chleb
A sklepikarz basem dyszy
Zaciągając z ruska śpiewnie
To mój jest sklep
Beskidzki sklep

A w Beskidzie weselisko
Roztańczone korowody
Lato wkłada swoje ręce
Za pazuchę wiośnie młodej
Wieczór w okna sypie przędzę
Na firankach białych siada
Tylko jedna szyba pusta
Spoza krat z gwiazdami gada

‹‹ 1 2 21 22 23 24 25 26 27 47 48 ››