Piosenki - Kolędy i Pastorałki

Ach biada, biada mnie Herodowi

Ach biada, biada mnie Herodowi,
Utrapionemu wielce królowi:
Żem ja takiemu czasowi złemu
Popadł kłopotowi.

Doszła mnie jakaś dziwna nowina,
Mojej żałości wielka przyczyna:
Pojawiła się, narodziła się,
Przedziwna dziecina.

Rozmaicie to różni udają,
Czyli to prawda, czyli też bają:
Że ma królować, Żydom panować,
Tak mi powiadają.

Ach biada, biada mnie Herodowi,
Utrapionemu wielce królowi:
Wierna czeladzi, czynić nie wadzi
Co ku kłopotowi.

Tę teraz wierność okażcie swoję,
Słudzy, dworzanie, żołnierstwo moje:
Bierzcie broń w ręce, pałasze, miecze,
Niechaj się nie boję.

Na koń co prędzej wszyscy wsiadajcie,
A do Betleem miasta biegajcie:
Tam dla jednego dzieciątka małego,
Wszystkie wycinajcie.

Ach biada, biada mnie Herodowi
Utrapionemu wielce królowi:
Wierna czeladzi, czynić nie wadzi
Co ku kłopotowi.

Ach ubogi żłobie

1. Ach ubogi żłobie,
Cóż ja widzę w tobie?
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej osobie,
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej osobie.

2. Zbawicielu drogi,
Jakżeś to ubogi,
Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi

3. Czyżeś nie mógł Sobie,
W największej ozdobie,
Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?

4. Gdy na świat przybywasz,
Grzechy z niego zmywasz,
A na zmycie tej sprośności,
Gorzkie łzy wylewasz.

Ach witajże pożądana

1. Ach witajże pożądana perło droga z nieba.
Gdy świat cały upragniony Anielskiego chleba!
W ciele ludzkim Bóg jest skryty
na pokarm ludziom obfity.
Ciałem karmi, Krwią napoi,
by człowieka w chwale Swojej
między wybranymi policzył.

2. Czyliż nie dość, Boskie Dziecię
żeś na świecie z nami,
Ale jeszcze zimno cierpisz między bydlętami!
Malusieńki Jezu w żłobie, co za wielka
miłość w Tobie!
Czyliż nie są wielkie dziwy
w ciele ludzkim Bóg Prawdziwy,
Przyszedł na zbawienie człowieka?

3. O miłości niepojęta, jakżeś wielka była,
Żeś się tu z niebieskiego tronu sprowadziła,
A to do pustej szopiny,
O niesłychane nowiny,
Ach, pokorny Baraneczku,
Twój odpoczynek w żłóbeczku,
Z dalekiej podróży niebieskiej.

4. Niech Ci Jezu, będą dzięki za Twe narodzenie,
bo przez nie zacząłeś nasze sprawować zbawienie.
Miłość, która to sprawiła,
iż Cię do nas sprowadziła,
niech swą iskrą nas zapali,
abyśmy Cię miłowali
teraz i bez końca w wieczności.

A cóż z tą Dzieciną

A cóż z tą Dzieciną będziem czynili,
braciszkowie mili, że się nam kwili?

Zaśpiewajmy Mu wesoło
i obróćmy się z Nim wkoło.
Hoc hoc hoc hoc!

Podobno Dzieciątko, że głodne płacze,
dlatego tak z nami nierade skacze.

Więc ja Mu dam kukiełeczkę
i masełka osełeczkę.
La la la la!

Albo Pacholęciu w dudki zagrajmy
i na piszczałeczkach rozweselajmy.

Li li li li, moje dudki,
skacz Robaczku,mój malutki.
Li li li li!

Już ci nie chce płakać Dziecina dłużej,
ale ukojone oczęta mruży.

Więc Go włóżmy w kolebeczkę,
zaśpiewajmy Mu piosneczkę.
Lu lu lu lu!

Pókiż tego będzie? Dość tego dzieci,
a czemuż nie idzie spać drugi, trzeci?

Dosyć osioł i wół beczy,
budzą Dziecię, nie do rzeczy.
Spać, spać, spać, spać!

A czemuż mój Jezus

1. A czemuż mój Jezus tak ubogo leży?
Ani po królewsku ni w drogiej odzieży?
Znać dlatego, by grzesznika,
czartowskiego niewolnika
od piekła wybawił, przez ubóstwo zbawił.

2. Czemuż nie w pałacach rodzi się Dziecina,
wszak świat, niebo, ziemia Jego: jest dziedzina,
ale w stajence ubogiej,
na sianeczku w ten mróz srogi?:
W kamiennym żłóbeczku zimno Paniąteczku.

1 2 3 4 66 67 ››