Piosenki - Szanty strona 8

Chlopcy z Botany Bay

1. Już nad Hornem zapada noc,
Wiatr na żaglach położył się,
A tam jeszcze korsarze na Botany Bay
Upychaja zdobycze swe.

2. Jolly Roger na maszcie już śpi,
Jutro przyjdzie z Hiszpanem się bić,
A korsarze znużeni na Botany Bay
Za zwycięstwo dziś będa swe pić.

3. Śniady Clark puchar wznosi do ust:
"Bracia, toast: Niech idzie na dno!"
Tylko Johny nie pije, bo kilka mil st±d
Otuliło złe morze go.

4. Nie podnosi kielicha do ust,
Zawsze on tu najgłosniej się smiał.
Mistrz fechtunku z Florencji ugodził go,
Już nie będzie za szoty się brał.

5. W starym porcie zapłacze Margot,
Jej kochany nie wróci już.
Za dezercję do panny na kei w Brisbane
Oddać musiał swa głowę pod nóż.

6. Tak niewielu zostało dzis ich,
Resztę zabrał Neptun pod dach.
Choć na ustach wciaż uśmiech, to w sercach lód,
W kuflu miesza się rum i strach.

7. To ostatni chyba już rejs,
Cios sztyletem lub kula w pierś.
Bóg na szkuner w niebiosach zabierze ich,
Wszystkich chłopców z Botany Bay.

8. Już nad Hornem zapada noc,
Wiatr na żaglach położył się,
A tam jeszcze korsarze na Botany Bay
Upychaja zdobycze swe.

Cholerne Morze

Kiedyś jeszcze powrócę tu znów,
Gdzie rodzinny mój dom, wśród ostrych skał.
Słychać huk potężnych wód,
Groźne fale swą siłą kruszą brzegu wał.

Ref.:
Cholerne Morze, Ty znów zwodzisz mnie,
Błękitem głębin Twych. Żagli biel,
Szkunera smukły kształt, wciąż widzieć chcę
I wiatru powiew w napiętych wantach czuć.

Na ten ship zaciągnąłem się, bo
Kapitan mówił, że tu przygód czeka sto.
Krzyk bosmana do pracy nas gnał,
Jedna myśl jednak wciąż w głowie mej trwa:

Majestatem swym zachwyca mnie,
Gdy ogromnych wód dziób powierzchnie tnie.
Hen, za rufą, kolejny zniknął port -
Wielki Boże, Ty spraw, abym ujrzał znów go.

Choroba morska

świat się chwieje, podskakuje
Fale wielkie tu i tam
Nic nam dzisiaj nie smakuje
Sztorm wyzwanie rzuca nam

Ref:
W żolądkowych akrobacjach
Cierpi nawet bosman chwat
Cook, kapitan cała wachta
Każdy mętne oczy ma

Rzadko kto jej daje radę
BO lekarstwa na nią brak
To choroba marynarzy
Morską zwie ją cały świat

Ref: W żołądkowych akrobacjach...

Ciągnij go, Joe! (Czarna chmura)

1.Hej, Stary, spójrz – ta czarna chmura rośnie w dali.
– Hey, haul-away, ciągnij go Joe!
Czy widzisz ją, ta czarna chmura na nas wali.
– Hey, haul-away, ciągnij go Joe!

2.A kiedy byłem mały brzdąc, wuj brał mnie na kolana,
I płacząc rzewnie whisky pił, pił ze mną aż do rana.

3.„Posłuchaj synu” – mówił mi – „byś kiedyś nie żałował:
Wujowi twemu, straszna rzecz, odpadło, bo (go) nie używał.”

4.By nie powtórzyć błędu, wcześnie się wziąłem za kobiety,
Poznałem pierwszy miodu smak z dziewczyną z London City.

5.A potem była spanish girl, była gruba i leniwa,
Ukradła całą forsę i uciekła, głupia dziwa!

6.Jankeska jedna rzekła mi: „Chodź ze mną, nie bądź głupi!”
Przez dwa tygodnie, mówię wam, oglądała tylko sufit.

7.I tak to szło, a teraz w Gdyni Lolę mam;
Lola to skra, to łza, to cudo, mówię wam.

8.I nózia, buzia, rąsia, włos, i biuścik, i to, co lubię…
Eeeech…! No ciągaj go, ciągaj go, Brachu, bo jak lubię to podłubię!

9.Czarna, czy biała, czy kolorowa,
Lolę, tę Lolę, mą Lolę bierz, bo Lola dziewucha zdrowa.

Ciągnijmy stare liny

Na brzegu stoi stary bryg,
Nie wyjdzie w morze już.
Rozdarty na kamieniach kadłub
Ostatni trzyma dzisiaj kurs.
Żałośnie patrzy na mnie z dala,
Cóż pomóc mogę tu?
Hej, razem chłopcy zbierzmy się,
Poprawmy humor mu!

Ciągnijmy stare liny,
Ubierzmy w żagle maszt,
Choć skrzypią zardzewiałe bloki
Żaglowców wspominając czas.
Niech wiatr wypełni białe płótna
I znów popłynie pieśń,
Co rytmem swoim setki lat
Do pracy niosła chęć.

I popłyniemy pod Cape Horn
By z falą zmierzyć się,
Zobaczyć cielsko wieloryba,
Jak lekko w oceanie mknie.
Popłyńmy do nieznanych lądów
By skarby znaleźć tam.
Dziś za przygody jeden łyk
Wypijmy wina dzban.

Kto zgadnie, ile przetrwa tu
Zakotwiczony wrak?
Przy której fali zniknie w morzu
Na wieczność zagrzebany w piach?
Lecz zanim silne fale sztormu
Dokończą pracę swą,
Na pokład wejdźmy jeszcze raz,
Nim pójdzie ship na dno.

‹‹ 1 2 5 6 7 8 9 10 11 34 35 ››