Dowcipy - O zwierzętach strona 15

Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą oposa. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy takiej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony opos przekoziołkował i upadł na asfalt i jak to opos zaczął udawać martwego. Motocyklista, poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po osoba. Ponieważ wyglądało na to, że opos żyje, zabrał go z drogi i zawiózł do schroniska. Tam umieszczono go w klatce, włożono do niej trochę pożywienia i wodę w miseczce. Rano opos ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
- Niech to diabli! Zabiłem motocyklistę.

Zając mówi do niedźwiedzia:
- Chodź idziemy na imprezkę, tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedźwiedź na to:
- Dobra.
Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi:
- Misiek, no kurna, miałeś mnie nie bić.
Miś na to:
- Zając Ty lepiej mnie nie wkur***aj. Nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać - ja nic. Potem doczepiłeś się do mojej samicy, że to dziwka i puszcza się z każdym - to mnie koledzy powstrzymali, ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle... Potem najeżdżałeś na moją matkę - to dobrze żeś upadł, bo bym Ci łeb urwał. No nic, jakoś mi się udało Cię nie bić....
Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłeś w to trzy zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami - to nie wytrzymałem.

Zima. Legowisko niedźwiedzi. Mały niedźwiadek budzi starego siwego misia:
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij! - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie dziadek gramoląc się pod łóżko i wyciągając
stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągajc je przed
siebie mówi:
- Docencie Nowak, a co tak hałasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie profesorze...

Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej:
- Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe?
- Widzę.
- To NIE jest szyszka...

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw?! O ku**a! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!

Spotyka doberman jamnika. Właściciel jamnika ostrzega właściciela dobermana:
- Weź Pan tego psa, bo to się źle skończy!
- Weź Pan lepiej tego swojego jamnika - odpowiada drugi - bo mój doberman zaraz go załatwi!
- Jak Pan chcesz - odpowiada właściciel jamnika.
Za chwilę oba psy wpadają na siebie i po krótkiej chwili doberman znokautowany, a jamnik jakby nigdy nic.
- Panie, sprzedaj Pan mi tego jamnika - prosi po chwili właściciel dobermana.
- Dobra, a za ile?
- Dam 3000 zł!
- Panie, 3000 zł kosztował krokodyl, a gdzie operacja plastyczna?

W sklepie zoologicznym klientka pyta:
- Mają państwo sweterki dla psów?
- Tak, oczywiście mamy
- To poproszę czerwony
- Dobrze, ale proszę przyprowadzić psa na przymiarkę
- Nie mogę... to ma być niespodzianka

Mały wielbłąd pyta się taty:
Tato a dlaczego my mamy takie garby a nie taki grzbiet jak zeberki czy koniki?
No synu bo jak my idziemy przez pustynie to tam nic nie ma do picia.
A w tych garbach mamy wode i nie musimy długo pic.
A cha, a cha.
A tato a dlaczego my mamy taką grubą sierść a nie taką jak zeberki czy koniki?
No bo jak my idziemy przez pustynie to jest gorąco , a ta sierśc wchłania połowe tego ciepła i nam nie jest gorąco.
A cha , a cha.??
A tato tato?
Tak synku.
No wiesz tak się zastanawiam.
No mów śmiało.
No wiesz tato.??
PO CO NAM TO WSZYSTKO JAK MY W ZOO MIESZKAMY?

Słoń kąpie się w jeziorze. Mrówka z nad brzegu krzyczy:
-Słoniu wyjdź z wody...
-Zaraz...
-Słoniu wyjdź z wody...
Słoń wychodzi z wody i pyta:
-Co chciałaś...?
Mrówka odpowiada:
-Chciałam zobaczyć czy nie włożyłeś moich kąpielówek.

- Ten szczeniak jest pana ?
- Jasne , że tak !
- To dlaczego na furtce wisi ,,Uwaga Pies !!!""
- Bo wszyscy mi go depczą...

Zima. Dwa jelenie stoją na paśniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej chwili jeden z jeleni mówi:
- Chciałbym, żeby już była wiosna.
- Tak ci mróz doskwiera?
- Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie!

Niedźwiedź zapadł w sen zimowy.Chomik puka do drzwi niedźwiedzia.
- Niedźwiadku pomóż mi!Goni mnie policja.
Niedźwiedź schował chomika do kieszonki. Nagle puka policja.
-Jest tu chomik.
-Nie niema.
-Udowodnij to i pokaż zawartość kieszeń.
-Grzebień , guma do życia ,ołówek , (klasnął w dłonie) o i zdjęcie chomika .

Płyną Prosiaczek z Puchatkiem łódką po jeziorze. Zachód słońca, cieplutko, zero wiatru, ptaszki śpiewają, kwiatki na brzegu kwitną...
Puchatek nagle łup! Prosiaczka w ryjek. Prosiaczek upadł na dno łódki i skamle przez wybite ząbki:
- Sa so? Sa so?
- A bo coś za pięknie było...

Królik wchodzi do sklepu, w którym są narzędzia i pyta:
-Yyy przepraszam czy są może marchewki?
Facet odpowiada:
- Nie ma.
Królik powtarza to przez 3 dni.
Nagle zdenerwowany sprzedawca mówi:
- Jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i poprosisz o marchewki to przybiję ci uszy do lady.
Na następny dzień przychodzi królik i pyta:
- Przepraszam czy są gwoździe?
- Nie ma.
- A jest młotek?
- Nie ma.
- To poproszę kilogram marchewek!!

-Wiecie co powstanie po skrzyżowaniu krowy i żółwia ?
-Nie
-Cielak w hełmie

‹‹ 1 2 12 13 14 15 16 17 18 20 21 ››