Dowcipy - O zwierzętach strona 17

Idzie zajączek przez las. Oczywiście pijany. Nagle pada na ziemię i zasypia. Zauważył go wilk, więc podchodzi i myśli: ZJEM CIĘ!!!. Już ma się zabrać do jedzenia, kiedy nagle zauważa go drugi wilk.
-Słuchaj, podzielmy się tym zającem...
-Ja pierwszy go znalazłem i ja go zjem! Sam!
Zaczęli się bić...
Rankiem zajączek budzi się. Rozgląda się dookoła i widzi poprzewracane drzewa i dwa zdechłe już wilki. Patrzy i nagle mówi:
-Po pijaku to ja kiedyś cały las rozwalę!!!

Niedźwiedź zakazał zwierzętom załatwiać potrzeby na polanie.
Zając pomyślał ,,E tam ja sobie zrobię kupę na polanie (wszystkie inne zwierzęta chodziły na skraj lasu).Jak powiedział tak zrobił aż tu nagle wpada niedźwiedź . Zając szybko zgarnia to co zrobił i trzyma.
Niedźwiedź pyta:
- Co tam masz?
Zając na to:
- Motylka
- To pokarz
- Nie mogę, bo mi ucieknie
- No pokarz!
- Ooooo poleciał , ale nas*ał

Zajączek przychodzi do sklepu i się pyta:
- Jest klapusta?
Pan ze sklepu odpowiada:
-Nie ma.
Przychodzi następnego dnia i mówi:
- Jest klapusta?
-Nie ma!
Przychodzi następnego dnia:
-Jest klapusta?
-Nie ma!!! Ale jeśli jeszcze raz spytasz czy jest klapusta to cię przybije gwoźdźami do ściany!!!
Przychodzi zajączek następnego dnia:
-Są gwoździe???
- Nie ma!
- A jest klapusta? ;)

Zajączek otwiera sklep,przychodzi do niego wilk i mówi:
- Poproszę 1kg powietrza.
Zajączek cwany wziął słoik,przeleciał się po sklepie i dał wilkowi.Następnego dnia wilk znów przyszedł i powiedział:
- Poproszę 2 kg niczego.
Zajączek poszedł z wilkiem do ciemnej piwnicy i powiedział:
- Co pan widzi?
-Nic.
-To proszę wziąć sobie 2 kg i zapraszam do kasy.

Przychodzi Kubuś do Prosiaczka
K: znam twoją przyszłość
P: czytałeś mój horoskop?
K: Nie!!!Książkę kucharską.

Zajączek pyta żyrafę:
- Dlaczego masz taką długą szyję , czy to ci nie utrudnia życia?
Żyrafa na to:
- Widzisz króliczku najlepsze listki są bardzo wysoko więc z taką długą szyją mogę łatwo po nie sięgnąć,a potem kiedy je pogryzę i przełykam to one tak długo się przesuwają ,sama przyjemność a kiedy piję chłodną wodę i ona mi tak długo spływa to już nic mi do szczęścia nie potrzeba....
Zajączek po chwili przemyślenia:
- ...a wymiotowałaś już kiedyś ?

Wleciała mucha do ci*ki. Latała we wszystkich kierunkach nie mogąc znaleźć wyjścia. Po piętnastu minutach zupełnie wycieńczona siadła i rzecze:
- Teraz to albo mnie ch*j strzeli, albo krew zaleje!

Idzie jeż i zając
Jeż je, zając się go pyta:
-Co jesz?
Jeż odpowiada:
- Co zając?

Siedzi zajączek i coś pisze. Podchodzi wilk:
- Zajączku, co piszesz?
- Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
- Ja ci zaraz pokażę wyższość!
I za zającem w krzaki. Zakotłowało się i wychodzi potargany wilk.
Za nim niedźwiedź:
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!

Mrówka ze słoniem bawi się w chowanego.
Słoń szuka:
-jeden, dwa, trzy...
Mrówka się chowa.
Słoń szuka:
patrzy:za listkiem, obok listka, przed listkiem.
Słoń się zdenerwował i mówi:
- W d***e cię mam.
Mrówka mówi:
-Skąd wiedziałeś? Podglądałeś?

Mały mol został wysłany przez ojca na pierwszy lot po mieszkaniu.
Wraca po kilku minutach do szafy i siada obok ojca.
- I jak było?
- Fajnie, wszyscy klaskali.

Lis założył lesie sklep o nazwie "WSZYSTKO U LISA". Zajączek siedzi i kombinuje o co by tu zapytać, żeby list tego nie miał. Wpadł na pomysł i pyta lisa;
- Masz miskę w kolorze sraczko-piertuszkowym w różowo-zielone groszki?
Lis na to:
- Mam. Jaką chcesz małą,dużą, średnią???
Zajączek kupił miskę i odszedł wkurzony.
Na drugi dzień przychodzi znowu ze swoim genialnym pomysłem i pyta lisa:
- Lis masz dwa kilo "nihuja"?
Lis na to:
- Mam.
- Nie ściemniaj - mówi zając.
- To chodź ze mną. - mówi lis.
Zeszli do ciemnej piwnicy i lis pyta zająca:
- Widzisz coś???
Zając na to:
- Nihuja
- To bierz dwa kilo i spadaj.

Czerwony kapturek idzie przez las i nagle widzi w krzakach wielkie oczy wilka.
więc stanął przy drodze i mówi do wilka
- Wilku a dlaczego masz takie wielkie oczy!
a wilk mu na to:
- k**de już nawet w lesie nie można się spokojnie wys**ć!

Bawi się słoń z koniem w chowanego. Pierwszy chowa się koń.
Słoniowi nie chciało się szukać i siadł pod drzewem i mówi:
- Chyba zwale sobie konia...
A koń to:
- Już sam zejdę sam...;)

Indyk rozmawiał z bykiem.
- Chciałbym móc wzlecieć na szczyt tego drzewa, ale nie mam tyle siły...
Na to byk:
- Może byś tak podziobał trochę moje odchody, jest w nich dużo odżywczych składników.
Indyk wskoczył na kopczyk odchodów, pojadł i udało mu się wzlecieć na najniższą gałąź.
Następnego dnia, po zjedzeniu jeszcze więcej udało mu się usiąść na drugiej gałęzi.
Po czterech dniach indyk dumnie zasiadł na szczycie drzewa.
I zaraz zobaczył go farmer, wziął za strzelbę i zestrzelił indyka.

Morał tej historii:
Dzięki g*nu możesz wejść na szczyt, ale ono cię tam nie utrzyma.

‹‹ 1 2 14 15 16 17 18 19 20 21 ››