Dowcipy - O kelnerach

Pewien pan wszedł do restauracji i woła kelnera
-Co pan mi zaproponuje za 20 zł ?
-Niech pan poczeka chwileczkę
Kelner szuka w Meni i mówi
- Inną restaurację

Przychodzi facet do restauracji i prosi kartę....
czyta..czyta...i mówi....Poproszę dupę słonia RAZ..
Kelner zanotował.....po kilkunastu minutach wraca i stawia mu pusty talerz...
Oburzony facet pyta....
Ależ prosze pana!zamawiałem dupę słonia!...
na to kelner..
No tak...proszę pana...,ale trafił pan w sam otwór!;)

Pewien facet przychodzi do francuskiej restauracji i pyta się po francusku kelnerki jakie jest danie dnia.Ona odpowiada mu;
-Kurrrczak!!!
-O umie pani mówić po polsku!!Co pani jeszcze umie?
-Łyżko,widelco,nożo.
Facet siada do stołu i za chwile kelnerka przynosi mu jego kurczaka.Próbuje i mówi:
-Mmm,nigdy takiego nie jadłem.
Po chwili na środek restauracji wbiega szczur.
-Aaaaaaaaa szczur-krzyczy klient
-Kurrrczak! -odpowiada kobieta

A znacie ten ?
W restauracji klient mówi do kelnera :
- Panie, ta zupa śmierdzi!
Kelner odsunął się na 5 metrów i pyta :
- A teraz ?

Klient obsługiwany w restauracji przez kelnera zauważył, że kelnerowi z butonierki wystaje łyżeczka a z rozporka sznurek.Pyta więc zaintrygowany do czego te akcesoria służą?
Kelner:
- Jeśli niosę zupę klientowi a wpadnie do niej mucha to w celach higienicznych muszę ją wyciągnąć łyżeczką a nie palcami.
- No a sznurek w rozporku - dopytuje klient?
- Jeśli idę się wysikać to nie będę "interesu"wyciągał palcami,bo to niehigieniczne.
- No to jak pan go wkłada z powrotem? - pyta klient
- No przecież mam łyżeczkę - odpowiada kelner.

Trzech dyrektorów browarów (Żywiec, Bosman i Piast)
spotyka się wieczorem w pubie. Przychodzi kelner:
- Czego się panowie napiją?
Dyr. Żywca - Ja poproszę jedyne piwo przygotowywane na źródlanej wodzie, oczywiście, Żywca.
Dyr. Browarów Szczecińskich - Ja poproszę jedyne morskie, pyszne piwko -
Bosmana, oczywiście.
Dyr. Piastowskich - A ja poproszę cole.
Chwila konsternacji, pozostali dwaj pytają - Ty, co ty wyrabiasz?
Dyr. Piastowskich - No co, wy piwa nie pijecie to i ja nie będę!

Niewidomy mężczyzna wchodzi przez pomyłkę do baru dla lesbijek, odnajduje drogę do baru i zamawia drinka. Po chwili zagaduje barmankę:
- Hej, opowiedzieć ci kawał o blondynce?
W barze zapada cisza. Kobieta siedząca obok niego mówi:
- Zanim opowiesz ten kawał, powinieneś coś wiedzieć. Barmanka jest blondynką, ochroniarz jest blondynką i ja też jestem blondynką z czarnym pasem karate. Poza tym kobieta, która siedzi obok mnie, jest kulturystką, a dziewczyna po twojej prawej stronie zapaśniczką. Nadal chcesz opowiedzieć ten dowcip?
Niewidomy zastanawia się chwilę i odpowiada:
- Nieee, skoro musiałbym go powtarzać aż pięć razy...

Przychodzi facet do knajpy i zwraca się do kelnera:
- Jajko na twardo, ale takie,żeby nie można było ugryźć.Jeden tost niedopieczony a drugi na węgiel. Kawę zimną i ze starą śmietaną.
- No wie pan, to jest bardzo trudne zamówienie do zrealizowania...
- A wczoraj to się wam udało!

- Panie, nalej mi szybko setkę wódki, bo zaraz się zacznie - mówi klient do barmana.
Mija kilka minut i gość ponawia zamówienie:
- Szybko setkę wódki, bo zaraz się zacznie...
- Dobra, dobra, najpierw pan zapłać za poprzednią.
- Nie mam pieniędzy.
- Ty szmaciarzu, ja ci zaraz dam!!!
- No i się zaczęło...

- Panie kelner, ja widziałem! Pan trzymał palec zanurzony w mojej zupie! - awanturuje się klient.
- Ja muszę trzymać palec w ciepłym, bo mam zastrzał...
- To wsadź go sobie pan w d..ę!?!?
- Tam go trzymam gdy jestem na zapleczu.

czy to jest restauracja dla piegowatych? - pyta się kelnera zdziwiony klient.
- O Boże, kot kierownika znowu nasrał w wentylator....

Kelner do gościa:
- Co pan szanowny zamawia?
- niech pan poda na razie piwo. Czekam na dwie panie.
- Ciemne, czy jasne?
- A co to pana obchodzi?!?

Kelnerka podchodzi do klienta w kawiarni:
- Słucham szanownego pana. Życzy pan sobie kawę ze Śmietanką czy bez?
- Oszalała pani? A na co mi bez do kawy?

Kelner to wino jest ciepłe - awanturuje się klient w restauracji.
- To niemożliwe - odpowiada kelner - przed chwilą osobiście dolewałem do niego zimnej wody...

W restauracji.
- Proszę podać mi to danie, które je pan pod ścianą.
Po chwili wraca kelner z podbitym okiem.
- Niestety, ten pan za nic nie chciał oddać swojego dania.

1 2 ››