Dowcipy - O handlowcach

Siedzi sobie kobieta w domu. Nagle słyszy pukanie. Otwiera, a tam akwizytor. Kobieta myśli sobie:O nie! Nie dam się nabrać! i trzask drzwiami, ale drzwi odskoczyły. Kobitka zdziwiona, ale nie chcąc stracić twarzy - trzask jeszcze raz. Znowu to samo. Akwizytor nieśmiało:
-Proponuję zabrać kotka.

W sklepie kierownik uczy praktykanta jak dobrze sprzedać towar i mówi:
- Najpierw ja obsłużę klienta a ty patrz i ucz się.
Przychodzi klientka i prosi o płyn do mycia okien na co kierownik sklepu:
- Proszę bardzo ale jak pani będzie myła okna i miała ściągnięte firanki to proponuję płyn do prania firanek.
Na co klientka się zgodziła i kupiła również płyn do firanek.
Kierownik do praktykanta:
- Teraz twoja kolej
Podchodzi klientka i prosi o paczkę podpasek.
Na to praktykant:
- Oczywiście, ale polecam również płyn do mycia okien
Na co kierownik:
- Co ma wspólnego podpaska z płynem do mycia okien?
na to praktykant:
- Jak się nie może dupczy* to niech chociaż okna umyje

Wchodzi facet do cukierni, prosi 10 pączków, bierze rozrywa, zjada dżem i resztę wyrzuca, wychodzi.
Następnego dnia sytuacja się powtarza, zamawia 20 pączków, wybiera dżem, resztę wyrzuca.
Trzeciego dnia zamawia 30 pączków, cukiernik sprzedaje ale w połowie zniecierpliwiony i zaintrygowany wyskakuje z pytaniem:
- Pan to jest motocyklistą, prawda?
- Tak, a skąd pan wie?- odpowiada zdziwiony.
- Bo motor stoi przed sklepem.

Na sklep napada złodziej. Wchodzi, widzi tam starą kobiecinę i mówi:
- Dawaj kasę!
- Spokojnie. Jaką? Grycaną czy jęcmienną?

Klient przychodzi do sklepu i zwraca się do sprzedawcy:
- Poproszę doładowanie z Tak Tak
A sprzedawca:
-Tak Tak?
Klient :
-Tak Tak.

Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i przygląda się zwierzakom na wystawie. W międzyczasie wchodzi inny klient i kupuje małpę z klatki obok.
Facet słyszy cenę: 5 000 euro.
- Czemu ta małpa taka droga?
- Ona programuje biegle w C... wie pan... szybki, czysty kod, nie robi błędów... warta jest tej ceny.
Obok stała druga klatka, a tam cena: 10 000 euro
- A ta małpa czemu taka droga?
- Bo ta małpa programuje obiektowo w C , może też pisać w Visual C , trochę w Javie... wie pan... tego typu. Bardzo przystępna cena.
- A ta małpa? - pyta facet wskazując na klatkę z ceną 50 000 euro
- Taaaa? Nigdy nie widziałem, by coś robiła, ale mówi, że jest konsultantem.

- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To poproszę jakieś inne wino.

Facet kupuje papierosy a tam napis "Palenie powoduje impotencję!!"
- A tych z rakiem Pani nie ma???

Facet przeczytał ogłoszenie o sprzedaży trzypokojowego mieszkania w ekskluzywnej dzielnicy. Ponieważ akurat poszukiwał czegoś podobnego więc postanowił zobaczyć mieszkanie. Znalazł adres, dzwoni, otwiera mu właściciel:
- Ja w sprawie mieszkania. Mógłbym popatrzeć?
- Jasne.
Właściciel oprowadza go po pokojach. Boazerie, kafelki, skórzane fotele, parkiety z hebanowego drewna, lampy kryształowe - słowem luksus.
Mieszkanie bardzo mu się spodobało. Chciał jeszcze obejrzeć ubikację, podchodzi do drzwi, ciągnie za klamkę, ale drzwi nie chcą się otworzyć.
Właściciel mówi:
- Tu jest kontakt. Zapali Pan światło to drzwi się automatycznie otworzą.
Facio zapalił, drzwi się otworzyły - wszedł do ubikacji i przy okazji załatwił co trzeba. Chce wyjść ale drzwi znowu nie chcą się otworzyć. Wali w drzwi, szarpie za klamkę nic.
- Zapomniał Pan spuścić po sobie - słyszy w końcu głos właściciela.
Spuścił wodę, drzwi automatycznie się otworzyły a facio zdziwiony pyta właściciela:
- Takie piękne mieszkanie, pełna automatyka... Dlaczego chce Pan je sprzedać?
- Ach wie Pan jak to u nas. Raz wody nie ma, raz prądu...

Przed sądem staje mężczyzna. Sędzia pyta:
- Czy to prawda, że oskarżony sprzedawał sok pomidorowy w butelkach twierdząc, że to eliksir młodości?
- Tak, wysoki sądzie.
- A czy oskarżony był już wcześniej za to karany?
- Tak, w roku 1323, 1556 i 1728...

Zrozpaczony facet wchodzi do kuchni, rozgląda się dzikim wzrokiem.
Spojrzenie pada na nóż. Ogląda go dokładnie i mówi do siebie:
"nie, niee tak", spogląda na hak żarówki, podstawia taboret i zaczyna zdejmować pasek spodni.
Po chwili pod nosem: "niee, nie tak". Otwiera okno, przez które widać szczyty wieżowców i wchodzi na parapet. Po chwili zwątpił i ostrożnie schodzi. Na głos do siebie: ‘niee, mam już dość! Muszę z sobą skończyć. Muszę!’
Jego wzrok pada na piekarnik. Otwiera klapę, wkłada głowę do środka i odkręca wszystkie kurki.
W tym momencie kamera oddala się od sceny, głos zza kadru: ‘GazProm – marzenia się spełniają!’

Przechodzi facet przez granicę prowadząc rower. Na rowerze przewieszony przez ramę spory worek. Celnik pyta:
- Co pan tam wiezie?
- Piasek.
- Proszę przejść na bok.
Przeszli. Po sprawdzeniu okazało się, że rzeczywiście w worku jest tylko piasek. Sytuacja powtarza się kilka razy dziennie, przez parę dni. Za każdym razem go sprawdzają itp. W końcu celnik mówi:
- Wiemy, że pan coś przemyca. Nie wiemy co. Darujemy panu wszystko, ale tylko niech pan nam w końcu powie co pan przewozi.
- Panowie, rowery!

Pani w sklepie spożywczym ogląda kurczaki.
- Jakieś małe te kurczaki... Proszę pana, czy jutro będą większe?
- Nie, kur*a, nie będą! Są martwe!!!

Do warzywniaka przychodzi cudzoziemiec rozgląda się i pyta:
- Co to jest to żółte?
- Gruszki - pada odpowiedź
- To proszę kilo i każdą osobno zapakować.
Sprzedawca odważa i pakuje.
- A co to jest to czerwone?
- Jabłka.
- To proszę kilo i każde osobno zapakować.
Sprzedawca nieco zirytowany odważa i pakuje
Na co klient rozgląda się i pyta:
- A co to jest to niebieskie?
- K**a mak, ale nie na sprzedaż!

Akwizytor puka do drzwi, otwiera kobieta ten szybko wchodzi do środka, mając ze sobą wielki worek g***a w jednej ręce a w 2 odkurzacz,
rozrzuca te g***a po całym pokoju a kobieta się pyta:
- Panie, co pan robisz?
- Spokojnie droga Pani...Ja mam tu taki odkurzacz, który to wszystko zbierze, jeśli nie to obiecuje pani ze to wszystko zjem...
- Chce pan ketchup?
- Po co?
- Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma.

1 2 ››