Dowcipy - O handlowcach strona 2

Starszy pan w eleganckiej galerii podchodzi do atrakcyjnej ekspedientki.
- Proszę pani, chciałbym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamiętam rozmiaru...
-To żaden problem. Proszę porównać - mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń.
Ten trzyma ją długo po czym mówi:
- Chciałbym kupić jeszcze staniczek i majteczki...

Do sklepu wbiega kobieta i krzyczy od progu:
- Proszę pułapkę na myszy, tylko szybko, bo chcę złapać autobus...
- Szanowna pani, aż tak dużej pułapki my nie mamy...

- Zegarek który u pana kupiłem pół roku temu już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że jest na całe życie.
- Pan wtedy bardzo źle wyglądał...

Oburzony klient do sprzedawcy:
- Sprzedał mi pan ten sweter twierdząc, że jest z wełny. Tymczasem na metce jest wyraźnie napisane, że jest z bawełny.
- Ciiii, to tylko podstęp dla zmylenia moli.

Do sklepu zoologicznego wchodzi klient.
- Chciałbym kupić psa obronnego.
- Proszę bardzo, mam właśnie ostatniego...
- Przecież to jamnik. Jaki z jamnika pies obronny?
Sprzedawca złapał jamnika za ogon, podnosi do góry.
- No podejdź pan teraz...

Kierownik sklepu poucza praktykanta-sprzedawcę:
Powinieneś być bardziej skupiony na pracy. Klient prosił pięć ciastek a ty zapakowałeś mu sześć. W ten sposób puścisz sklep z torbami.
- Spokojna głowa szefie. Skasowałem go za siedem ciastek

W sklepie z obuwiem:
- Czy te buty są modne?
- Były, zanim zaczęła je pani przymierzać.

- Chciałabym kupić perfumy, ale nie wiem jakie - mówi klient.
- A czy, chciałby pan kupić perfumy dla żony, czy raczej coś droższego, bardziej szykownego? - dopytuje się sprzedawca.

Przychodzi mężczyzna do sklepu i mówi:
- Poproszę jakieś trudne puzzle.
- Pustynia 500 części - proponuje sklepikarz.
- Nie, to na 5 minut.
- To może ocean 3 000 części?
- Nie macie nic trudniejszego?
- Panie jak pan chce trudne puzzle to niech pan idzie do piekarni kupi bułkę tartą i poskłada z niej rogala.

Rozmowa sklepikarzy :
- Jak tam interes?
- Kiepsko, nie kupują nawet ci, którzy nie płacili.

Przychodzi facet do sklepu i pyta:

- Ma Pani rękawiczki męskie?
- A jakie? Skórkowe czy wełniane?
- Skórkowe.
- To proszę przejść obok.

Facet przeszedł. Pyta:

- Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe?
- A jaki kolor?
- Czarne
- Aaaaaa... czarne... To na stoisku obok.

Facet znów przeszedł obok i pyta:
- Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe i czarne?
- A ocieplane czy nie?
- No tak lekko ocieplane.
- Oj, to proszę Pana na stoisko obok, do koleżanki.

Facet przeszedł obok trochę wnerwiony. Pyta:

- Ma Pani rękawiczki męskie, skórkowe, czarne i lekko ocieplane?
- A gładkie czy z wzorkiem?
- Pani! Ja chcę rękawiczki kupić! Co mnie tak ciągle odsyłacie gdzie indziej?!
- Proszę się nie denerwować, my to robimy dla klienta, żeby kupił to co chce.

W tym momencie otwierają się z hukiem drzwi i włazi facet niosący w rękach miskę klozetową wraz z wiszącymi kawałkami płytek z posadzki i wrzeszczy:

- Taki mam kibel, takie kafelki, taki dywanik! Sprzedajcie mi do cholery papier toaletowy!!!

Przychodzi baba do warzywniaka i się pyta:
- Dzień dobry jest piorek ?
- Chyba szczy ..- poprawia ją sprzedawca
- To ja poczekam. - odpowiada baba.

‹‹ 1 2