Dowcipy - O blondynkach strona 28

Blondynka,ruda i brunetka jadą pociągiem na gapę. Usłyszały kroki maszynisty i schowały się do worków, które miał ze sobą maszynista. Maszynista postrząsał worek w którym była ruda i usłyszał " miał miał " potem postrząsał worek w którym była brunetka usłyszał " hał hał " na końcu postrząsał worek w którym była blondynka i usłyszał " ZIEMNIAKI "

Blondynka pyta swojego chłopaka:
- Kochanie mogę ci zrobić zdjęcie telefonem?
- Nie - odpowiada chłopak
- Czemu?
- Bo to telefon s t a c i o n a r n y

Córka i mama blondynka nad morzem. Córka do mamy
- mamo mogę iść popływać?
- dobrze tylko się nie zmocz!

Blondynka jedzie autostradą i słucha wiadomości.
Słyszy głos komentatora:Po autostradzie jedzie pirat drogowy, pod prąd.
Blondynka:I to jak dużo tych piratów drogowych!

Pewnego dnia brunetka, ruda i blondynka znalazły lustro prawdy, które wciągało każdego kto dopuścił się kłamstwa. Brunetka stanęła przed lustrem prawdy i mówi:
- Myślę... że jestem najładniejsza - minęło 5 sekund i lustro ją wciągnęło.
Później ruda stanęła i mówi:- Myślę, że jestem najmądrzejsza - lustro ją wciągnęło.
Na końcu blondynka:
- Myślę... - nagle wciągnęło ją

Jadą dwie blondynki na targ po zakup krowy. Gdy ją kupiły, to zaczepiły ją o hak i wyruszyły w drogę powrotną. Wyjeżdżają na ulicę i jadą 40 km/h. Nagle jedna blondynka mówi do drugiej:
- Ej przyśpiesz
- Okej.
Przyśpieszyły jadą 70 km/h zapominając, że mają krowę na haku. Nagle przyśpieszają do 120 km/h. W końcu krowie wpada mucha do oka i zaczyna mrugać. Blondynka to widząc, mówi do drugiej:
- Zwolnij trochę,bo krowa będzie wymijać

Blondynka idzie do lekarza plastyka.
- Proszę pana, chciała bym zrobić sobie operacje plastyczną.
Lekarz na to:
- Przykro mi ale skończyła się plastelina ..

Dwie blondynki napadają na bank
Jedna ukradła jeden worek a druga drugi worek.
Po czterech latach spotykają się i jedna pyta drugiej:
- Co było w twoim worku?
- 50 tysięcy a w twoim?
- Aaaa w moim same rachunki nie zapłacone...
- I co z nimi zrobiłaś??
- A nic spłacam powolutku...

Mąż do blondynki:
- Czuję kochanie, że mnie zdradziłaś!
- Nie możesz nic czuć. Zaraz po tym wzięłam prysznic.

Blondynka wypełnia formularz:
- Imię: Anna.
- Nazwisko: Kowalska.
- Urodzona: tak.

Blondynka kupiła sobie nowy samochód. Wsiada i mówi:
- Chyba są źle ustawione lusterka, bo nie widzę siebie, tylko jakieś samochody.

W sex-shopie blondynka prosi o wibrator o napędzie elektrycznym. Stojący obok niej klient przedstawia się i mówi:
- Ja mógłbym zaoferować pani swój, znacznie lepszy, o napędzie jądrowym...

Mąż wcześniej wrócił z pracy do domu i niespodziewanie zastaje żonę-blondynkę, która leży nago w wymiętoszonej pościeli.
- Co ty kochanie?
- Ah! Źle się czuję, chyba chora jestem, więc się położyłam.
Małżonek chce powiesić płaszcz do szafy, a żona krzyczy:
- Nie otwieraj szafy bo tam straszy...!
- Ależ kochanie, nie opowiadaj głupstw...
Otwiera szafę i widzi swego sąsiada, zupełnie gołego.
- No wiesz co Zdzichu, tego bym się po tobie nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz...

- Mamusiu, czy to tatuś kupił to futro?
- Mój syneczku, gdybym ja liczyła tylko na tatusia to nawet ciebie by na świecie nie było.

W czasie przechodzenia przez skrzyżowanie blondynka została potrącona przez rowerzystę. Zaczyna mu złorzeczyć, a ten mówi:
- Czego pani tak krzyczysz? Bogu pani powinna dziękować. Szczęściara jedna.
- Dlaczego szczęściara?
- Dzisiaj mam wolny dzień, a normalnie to po tej trasie jeżdżę autobusem.

‹‹ 1 2 25 26 27 28 29 30 ››